Moje bogactwo czyli wszystko dzieje się lekko, łatwo i przyjemnie.

Lekko, łatwo i przyjemnie - Kolorowe Smaki Życia

Uważa się, że bogactwo to stan umysłu, gdy w boskim spokoju wszystko dzieje się lekko łatwo i przyjemnie. Może brzmi to abstrakcyjnie i nawet magicznie, ale jedynie poprzez własne doświadczenie można to sprawdzić. Teoria zawsze pozostanie jedynie teorią jeśli nigdy nie spróbujemy sprawdzić tego stanu praktyką. Podejmując się wykonania pierwszego kroku będzie nam łatwiej wejść do świata nieograniczonych możliwości.

Bogactwo jako nieograniczone pole obfitości                                   

    Bogactwo to nie tylko dobra materialne, jakże pożądane, ale ograniczanie się tylko do pieniędzy, domów, samochodów to zamykanie  w klatce materialnej nieograniczoną siłę ducha. Jako istoty składające się z materii i duchowości potrzebujemy obu tych składników, aby sprawnie, funkcjonować.

Czytaj:
| Zdrowie i Uroda - niech trwa

    W materialnym życiu, gdy amputują kończynę staramy się używać protezy, jednym wychodzi to lepiej innym gorzej, a jeszcze inni się poddają zapadając się w swoje cierpienie. Spoglądając na siebie jako istotę tak cudownie przygotowaną do podróży przez życie, warto pomyśleć co nie działa, co zmienić, aby te braki nie były odczuwalne.

 Twoje oczekiwanie czytelniku na prostą receptę jak ten brak zapełnić, rozumiem i mogę powiedzieć krótko, zacznij od tego co nosisz w swoim niezbędniku

  • nosisz tam strach, że stracisz pracę, pieniądze, partnera?
  • nosisz tam wstyd, że nie potrafisz wykonać zadania, że nie potrafisz zarobić więcej pieniędzy, nie dajesz partnerce tego na co zasługuje
  • nosisz poczucie winy, że nie pracujesz wydajniej, że za mało oszczędzasz, że nie spełniasz oczekiwań rodziny

Jeśli wypełniasz swój niezbędnik lękiem, wstydem i poczuciem winy, to czego oczekujesz?

Jakiego bogactwa pragniesz na jaką obfitość czekasz?

Twoje pragnienia są jasne, nawet gdy wygrasz stracisz, bo nie jesteś gotowy na przyjęcie. Materialne bogactwo, obfitość wszelaka jest dostępne tu i teraz w dowolnej ilości i dla każdego, KTO TEGO CHCE. To zadziwiające jak trudno jest uwierzyć, nawet gdy mówimy o sobie że jesteśmy wierzący!

    W moim  życiu zawodowym, byłam agentem ubezpieczeniowym, trwało to parę lat. Tam też na własnej skórze przekonałam się jak prawdziwe i proste może być stosowanie prawd uniwersalnych. Wśród wielu ciekawych doświadczeń szczególnie utkwiła mi w pamięci rozmowa z kolegą, który usiłował zmotywować mnie do działania. Dopiero co urodziłam dziecko i przyznam, że moja zawodowa aktywność, spadła, ale na to byłam przygotowana. Niestety plany sprzedażowe firmy nie koniecznie. On z przekonaniem twierdził, że tylko ciężka praca… i inne treści, które sobie przyswoił na licznych szkoleniach, na które namiętnie uczęszczał. Był też bardzo aktywny w swojej parafii, nie specjalnie mnie to interesowało, ale wiedziałam że czytuje biblię na niedzielnych mszach.

- Ty zdaje się jesteś wierzący, przerwałam jego wywody

- Taaaaak, ale co to ma do rzeczy – zapytał, nie rozumiejąc zupełnie o co mi chodzi

- Czy to przypadkiem w biblii nie mówi się o tym, że pozwól przytoczę cytat:

„Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one?”

Mina kolegi bezcenna. Jakieś 2 może 3 tygodnie później sfinalizowałam transakcję, która uratowała budżet półroczny całej naszej agencji. Klient pojawił się znienacka, przypadkiem… nie ma przypadków, nic nie dzieje się przypadkiem.

    Zawsze gdy ogarniał mnie mrok, zaczynały pojawiać się pomruki lęku o przyszłość, przypominałam sobie twarz mojego kolegi, który z otwartymi ustami i wytrzeszczem niewiele rozumiejących oczu stał bezradnie na środku naszego biura. Czy on zrozumiał, że jest ważny, że zasługuje? Teraz  z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że tak, zajęło to trochę czasu, ale dotarły do nie Niego słowa z Biblii w której tak się rozczytywał. Dlaczego tak trudno jest uwierzyć w proste prawdy i zastosować je w swoim życiu.

| Wypełnianie ankiet - prosty sposób na dodatkowy zarobek 

Życie wymaga odwagi.

    Czasem strach przed porażką jest tak wielki że uniemożliwia wykonanie jakiegokolwiek  działania. Wówczas na pomoc ruszają  negatywne informacje, które wyglądają zza każdego rogu, widzisz je w mediach społecznościowych, słyszysz w komentarzach bliskich. Nie pomyślałeś, że dostajesz dokładnie to o co prosisz?

Może warto poprosić o coś konstruktywnego, zamiast strachu poprosić o odwagę by żyć!

    Przeczytałam ostatnio bardzo dużo komentarzy pod postem w mediach społecznościowym. Post zawierał pytanie czego pragniesz? Nie uwierzycie jak wiele osób pisało, że pragną przestać się bać i nie chodziło o wojnę! Traktujemy nazbyt lekko wypowiadane słowa, rzucamy je jak ziarna, a one zakiełkują. Warto pamiętać, że komentarze w mediach społecznościowych nie są wyłączone z uważności na słowa i myśli.

    Działając według starych przyzwyczajeń piszemy co mi w duszy gra. Powiesz, ale o co chodzi to nie jest mowa nienawiści, cóż złego w tym, że powiem, że się boję. Nie ma nic złego w lęku, on jest dobry w określonych sytuacjach, gdy nas ostrzega! Zapewniam, że jest szkodliwy gdy go przywołujemy i utrwalamy jego obecność. Wówczas rozplenia się w naszym życiu jak chwast i nim się zorientujemy, już jesteśmy w jego władaniu. Takimi właśnie małymi słowami, myślami, gestami utrwalamy naszą wewnętrzną biedę, strach o pracę, pieniądze, miłość…

    Budujemy strukturę strachu, od święta wpadając na pomysł medytacji lub afirmacji, aby przegonić na chwilę nieproszonego gościa! Tylko czy, aby na pewno nieproszonego, przecież powtarzasz w kółko chcę przestać się bać, dodajesz do tego prawdziwe uczucie i masz gotowe zamówienie. Bać się… Bać się… Bać się… odbija się echem w Twoich myślach, na jawie, we śnie, aż eksploduje w materialnym świecie prawdziwym zdarzeniem! Stało się, powiesz, a nie mówiłem!

Zaczęło się tak niewinnie to tylko słowa wypowiadane w dobrej wierze, a wystarczyło powiedzieć

  • pragnę odwagi by, kochać, pracować, żyć
  • pragnę uśmiechu każdego dnia
  • pragnę życzliwości wokół… niech dobro pączkuje, rozmnaża się powiększa niech to będzie moje ziarno które rzucam na każda glebę, a ono nawet wśród skalistego podłoża znajdzie dla siebie szansę na wydanie plonów obfitych.

    Permanentny strach przed porażką, wstydem, poczuciem winy… w taką klatkę wsadziwszy siebie, stajemy się żebrakami którzy wyciągają rękę po bogactwo, zamiast w nim się pławić, zanurzyć i w nim BYĆ czuć każdą komórką, każdym oddechem po prostu BYĆ. Zmiany mogę dokonać w dowolnym momencie, wystarczy jedynie moja akceptacja.

Ja się zmieniam świat się zmienia.

    Przyjmując to proste wskazanie wyrażam zgodę na proces, który będzie postępował krok po kroku każdego dnia. Wyrażam zgodę i przyjmuję odpowiedzialność – to dwa magiczne zaklęcia, dzięki którym można skutecznie czynić magię codzienności na niwie dostatku i wszelkiej obfitości.

Irena Majoch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Nawyki i przyzwyczajenia - niewidzialna siła, która kształtuje Twoje życie

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!