Udzielam pochwały
Nie mogę się nachwalić Od samiutkiego rana w podskokach, roztańczona, rozśpiewana rozdzielam uśmiechy na lewo i prawo, a Lutemu to nie tylko udzielam pochwały, ale i gratulacje składam, za tak udany miesiąc. Zwyczajnie nie mogę się go nachwalić. Pewnie spora zasługa dzisiejszego Poranka, który ze Słońcem się dogadał i odstawiają istny karnawał w Rio. Słońce wschodzi nic sobie nie robiąc z moich zachwytów, robi to całą wieczność wiec widziało już wszystko, ale ja udzielam oficjalnej pochwały całemu miesiącowi, a dzisiejszego Poranka to nie mogę się nachwalić. Bez przesady A niby dlaczego usiłujesz powstrzymać moje zapędy? Czy jest coś bardziej godnego ekscytującego od zwykłego wschodu słońca, zwykłego poranka, zwykłego dnia? Może Pani w telewizji podała jakąś elektryzującą wieść godną uwagi, która rozświetli serce? Jak mawiał Pan Wołodyjowski „Baśka, nic to..” Ten zachwyt o poranku niezmiernie mnie raduje z wielu powodów, po pierwsze że jest, po drugie ż