Nie mogę Ci wiele dać

Kartka z kalendarza, drzewo, morze,widok

Mam tak niewiele

    Dziwnymi słowami przywitał mnie dzisiejszy poranek, ot przyczepiły się jak rzep do psiego ogona, ani w lewo, ani w prawo tylko słowa, chyba z jakieś piosenki:  nie mogę ci wiele dać, dźwięczały jakby się płyta zacięła.

    Nikomu nie życzę takiego upierdliwego gościa o poranku, dorzuciłam tylko na odczepnego, bo niewiele mam, no i się zaczęło. Tak Ci się tylko wydaje zaszczebiotał Poranek, i zdecydowanym krokiem wkroczył do mojego dnia, nie pozwalając na zamknięcie drzwi przed nosem.

Wszystko dla Ciebie

    Nie mogę Ci wiele dać, bo sam niewiele mam… powoli myśli układały obrazek z przeszłości, obrazek roku 1981, słowa piosenki śpiewanej przez Grzegorza Markowskiego z zespołu Perfect, elektryzowały. Zaciekawiło mnie dlaczego właśnie teraz takie podpowiedzi, takie wskazówki czyżby szykowała się powtórka z rozrywki? Wówczas emocje wirowały, czy teraz jest podobnie?

    Przecież to oszaleć można, żebym w niedzielny poranek jakieś  reminiscencje musiała urządzać zamiast kulturalnie walnąć sobie jajówę i kawą się delektować. Ale nie Poranek nie odpuści, twardy z niego zawodnik już nie raz próbowałam go ze schodów zrzucić, ale nic z tego zawsze postawi na swoim, jest uparty jak osioł, albo nawet dwa osioły!!

    No dobrze poddałam się tym myślom, o co chodzi z tym nie mogę ci wiele dać? Przecież nie ma w tym ani krzty prawdy, bo mam wszystko czego potrzeba w danej chwili, a nawet więcej. To wyłącznie zabieg umysłu, któremu takie zestawienie słów podsunął poeta. Dziękuję, ukłoniłam się niczym pensjonarka, z ukosa spozierając na Poranek, a ten tylko uśmiechał się dobrotliwie.

    Popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy, nie potrzeba żadnych słów, ja wiem i On wie jesteśmy jednością, jego myśl jest i moją myślą, jeśli więc chcę zamknąć dostęp używam klatki mojego umysłu. Włączam blokadę i jak w komputerze jest brak dostępu. Ale ja nie mam takiej blokady, nawet nie pamiętam kiedy ją zdjęłam, a może jej nie miałam?

    Fakt nigdy się nad tym nie zastanawiałam, uznawałam że jest to naturalne, aż do momentu w którym odkryłam, że są tacy co tak nie mają. Pamiętam, że wówczas mój szanowny umysł podsunął mi myśl, że jest ze mną coś nie tak – geniusz, należą się brawka!! Cóż zrobił co mógł, podsunął mi informacje jakie zebrał on nie ma dostępu do całej wiedzy wszechświata, on tylko przetwarza dane, które dostaje.

    Ale gdy już odkryjemy, że jest coś więcej, ustawimy rzeczy na swoich miejscach i otworzymy szeroko drzwi swojego wnętrza, to mamy nieograniczony dostęp do wszystkiego i wszędzie, to wszystko dla Ciebie i dla mnie. Kiedy więc myśli układają się w słowa … Nie mogę Ci wiele dać, bo sam niewiele mam… uśmiechnij się do nich i powiedz tak było kiedyś,  teraz mam wszystko czego potrzeba, co moje to i twoje.

Kolejna życiowa lekcja poranka

    Mówi się wiele o doskonaleniu zawodowym, podnoszeniu kwalifikacji, aby osiągnąć sukces zawodowy, finansowy otulić się płaszczem materialnego blichtru, bo to widać można to pokazać, pochwalić się. Doskonalenie niematerialnej istoty jest jeszcze na drugim planie, jako mniej ważne, bo tego w żadnej relacji w mediach społecznościowych się nie pokaże, jest jakby mniej atrakcyjne. 

    Może podnoszenie kwalifikacji świetlanej istoty w nas nie jest medialne, ani uchwytne dla kamery, ale zapewniam, że gdy już znajdujemy dla niej czas i zaczynamy ją pielęgnować to dla nas medialność przestaje mieć znaczenie, bo … wszystko już jest i nie trzeba nic więcej…

Irena Majoch

76/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak spełniać marzenia? 4 proste kroki do szczęścia.

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Wypełnianie ankiet - prosty sposób na dodatkowy zarobek