Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2023

Ostatni zapisek poranka, to już jest koniec

Obraz
Czas na pożegnanie      Poranek jak zwykle dmuchnął w splatane myśli i powiało świeżą jasnością, nadszedł czas na pożegnanie, to brzmi tak jakoś melodramatycznie, a przecież nic takiego się nie dzieje.      Nie ma mowy o żadnym rozstaniu, bo i poranek zostaje na swoi miejscu i reszta planet nie zmienia swojej orbity, jedynie kończy się poranne codziennie pisanie intuicyjne na blogu, i tyle. Weryfikacja      Gdy zaczynałam ten cykl pisania intuicyjnego w ubiegłym roku, zakładałam, codzienną publikację tekstu, nie miałam żadnej pewności że wytrwam, ale okazało się, iż zadanie zostało wykonane w stu procentach. Dzisiejszy zapisek nosi numer 365, mogę odtrąbić zakończenie projektu. Udało się, albo raczej zrobiłam to.      Czas zweryfikował założenia, nie było żadnej przerwy, wymigiwania się, unikania, szukania wymówek, codziennie o dziesiątej pojawiał się na blogu nowy tekst, którego treść przynosił poranek.  Dzisiejszy wpis zamyka cykl Zapiski Poranka. Tak, jestem zadowolona,

Nareszcie mrok odchodzi w niebyt

Obraz
Podniesiona kurtyna      Reakcje bywają różne, gdy nareszcie znajdujemy się w dobrym miejscu, wiele takich euforycznych zachowań poranek widział, więc nic go nie zaskoczy.      Nie będzie żadnych dzikich tańców, fajerwerków, czy innych hałaśliwych gestów, nie ma takiej potrzeby, gdy wraca zwykła normalność   i jasność. Ważny moment      Cisną się na usta słowa mające za zadanie podkreślić niezwykłość   tej chwili, ale żadne z nich w pełni nie odda jej znaczenia. Jako uczestnicy tego wydarzenia nie zdajemy sobie sprawy z jego rangi, często patrząc przez swój osobisty filtr krzywd lub pragnień.      Jednakże już samo znalezienie się w centrum tych wydarzeń jest dla każdego z osobna przełomem, może jeszcze nie dostrzegalnym, ale tym to już CZAS się zajmie. Na ten dzisiejszy poranek przyszło czekać parę długich mrocznych lat, ale z dystansu można powiedzieć – warto było!!      Warto było trzymać się tej nadziei nawet w beznadziejności mrocznej chwili. Jak pokazuje dziejowa pr

Czy można bez udziwnień?

Obraz
Jest to możliwe      Poranek kontynuuje białą opowieść, kolejny już dzień biała mgła stanowi pierwszy plan krajobrazu, więc można na to tło rzucić parę kolorowych plam, i doszukiwać się w nich nadzwyczajnego znaczenia.      Jednakże zaraz pojawi się opór, bo dlaczego zakłócać bielszy odcień bieli jakimiś dziwactwami, przecież można żyć bez tych wszystkich udziwnień. Bez pasji      Zasnuty białą   mgłą poranek spokojny, bez udziwnień pewnie zadowala wszystkich pragnących świętego spokoju, bo w jego aurze nawet nie trzeba go długo szukać. Odrobina spokoju to dobry początek na rozmowę   ze sobą, ale z pewnością nie jest zachęta do leżenia odłogiem. Niestety często błędnie interpretujemy na swoje własne potrzeby ten święty spokój, marząc tak naprawdę o pustce.      Zrozumiałe jest pragnienie wytchnienia, gdy wokół gwar i rwetes, niezliczona ilość   spraw do załatwienia, a na ramionach dźwigamy wielkie ciężary. Życiowe rozmaitości potrafią przytłoczyć,  ale i na to jest rada. Wi