Spełnianie marzeń? Czyli o sztuce wybaczania sobie i innym.

roślina, żółty kwiat


    Czy warto wybaczać? Po co mam to robić? Wybaczenie sobie i innym jest kolejną złotą zasadą niemal obowiązkową w pracy nad sobą, dzięki niej wzrasta poczucie własnej wartości i otwiera się przestrzeń dla spełnienia marzeń. Najtrudniej jest wybaczyć sobie, dlatego, aby żyć szczęśliwie spełniając swoje marzenia nie można zapominać o lekcji wybaczania. Jest to sztuka, ale można ją opanować wystarczy zrobić pierwszy krok i zwyczajnie zacząć podróż w głąb siebie.

Part 3 - Wybaczenie

    Wybaczenie to równie trudny temat jak i akceptacja, z pewnością, ale nie nadawałabym mu zbyt wielkiego znaczenia. Dodawanie mu większej rangi powoduje jedynie jego wzrost, a zanim się zorientujemy może się okazać, że to wybaczenie przekracza nasze możliwości. A tak zwyczajnie nie jest, kiedy natomiast podejdziemy do wybaczania jak do każdego innego procesu, okaże się, że jego blask nadzwyczajności był jedynie iluzją, czymś co sami sobie wymyśliliśmy dla własnej wygody… rzucając co i rusz… nigdy Ci nie wybaczę… Ile  razy ten zwrot został zastosowany? 

Czytaj:
| Zdrowie i Uroda - niech trwa

    Jak sięgnę pamięcią to kiedyś stosowałam go dość często w różnych sytuacjach w szkole, pracy, domu w odniesieniu do różnych osób. Nawet nie pamiętam wszystkich, w pamięci zostały jedynie te najważniejsze, chociaż i one odeszły w momencie wykonania aktu wybaczenia. Myślisz, że Ciebie to nie dotyczy, Twoja sytuacja jest inna, bardziej skomplikowana, trudna i nigdy nie wybaczysz. Skoro taka Twoja wola, tak zrobisz.

    Jednakże czytając ciąg dalszy moich przypadków, pomyśl przez chwilę o konsekwencjach. Tak, zacietrzewienie, złość, nienawiść, wrogość to negatywne emocje, które będą skutkowały tworzeniem negatywnych sytuacji, będziesz się taplać w tym błocie i zmagać z bieżącymi problemami, a zapewniam mogą wystąpić na wszystkim możliwych płaszczyznach, bo zamykasz drzwi swojego wnętrza.

Czytaj
| Już nic nie muszę, czyli pułapka odpoczynku na emeryturze

    Dobrym tego przykładem może być, zamknięte pomieszczenie, nie wietrzone przez długi czas – czy masz ochotę przebywać w czymś takim, oddychać zatęchłym powietrzem, nasiąkać smrodem i zgnilizną. To właśnie fundujesz sobie, odmawiając wybaczenia… nie mogę wybaczyć, bo…

    Rozumiem, doskonale spędziłam wiele godzin na wyliczaniu jak to świat i konkretni ludzie mnie skrzywdzili, aż do chwili gdy uświadomiłam sobie, że przecież ja też miałam w tym udział. Jest też moja odpowiedzialność za zaistniała sytuację. To ja spojrzałam w jego oczy, to także moja odpowiedzialność, mój wybór, moja decyzja.

    Pierwszym krokiem do wybaczenia Światu, okazało się wybaczenie sobie. Ale i to będzie łatwiejsze, gdyż wcześniej już zaakceptowałam siebie, swoje słabe i mocne strony, zaakceptowałam siebie tu i teraz, mogłam więc wybaczyć sobie wszystko co się dokonało, to przeszłość jej już nie zmienię, więc wybaczam sobie i mogę być teraz, lekka swobodna, radosna.

    Krok kolejny to wybaczenie innym, często nie jest możliwe fizyczne dokonanie tego aktu, bo konkretnej osoby już nie ma lub jest gdzieś daleko, nie ma z nią kontaktu… Pamiętam, gdy zdecydowałam się na wybaczenie mojemu byłemu mężowi, wielokrotnie słyszałam i czytałam o zbawiennym działaniu wybaczenia. Ale co ja Matka Teresa jestem, żeby wybaczać takiemu wiarołomcy? Przyznam, że ten epitet jest jednym z ładniejszych jakimi Go wówczas obrzucałam. Niestety gdy zaczyna się snuć historię swojego nieudanego związku, można tam dorzucać coraz nowe pretensje. W końcu mamy konglomerat win prawdziwych i wyimaginowanych, ale nadal dorzucamy do worka, żeby sobie ulżyć w cierpieniu.

    Jakim zaskoczeniem było, gdy dotarło do mojego umysłu, że najpierw mam wybaczyć sobie! Jak to sobie, przecież to nie ja zrobiłam… Otóż nie chodzi o to co zrobiłaś, ale co o tym myślisz, o co masz do siebie pretensje, a nie chcąc przyjąć odpowiedzialności, znajdujesz kozła ofiarnego, który ma odpowiedzieć za twoje decyzje.

    No, powiem wam nie była to prosta rozmowa. Uznanie swojej odpowiedzialności, przyjęcie jej na klatę nie było lekkie, ale jednocześnie odkrywcze. Okazało się, że jest to przeszłość, z którą nie zrobię nic, ale mogę zrobić coś z przyszłością, to było cudowne uczucie. Dla lepszej przyszłości warto zrobić coś tu i teraz, bo to mogę zrobić.

    To było moje po co, które dodało mi skrzydeł w żagle. Już wiedziałam, że nie wszystko stracone, że jeszcze coś mogę… Nadzieja to światełko w ciemnym tunelu sprawiło że pragnęłam za nim podążyć i wybaczyłam sobie, by lekko ruszyć w przyszłość. Wybaczenie jest niezbędne do oczyszczenia własnego wnętrza, jeśli mam swoją wewnętrzną zgodę na wykonanie takiego aktu, to to zrobię.

    Bardzo dobrą praktyką jest napisanie listu, w którym można wyrzucić z siebie wszystko co chcemy konkretnej osobie powiedzieć. Taki list należy napisać na papierze, odręcznie, jest to oczyszczenie wnętrza i pozbycie się wszystkich złych, emocji. Na koniec kiedy uznajemy, że już cały żal, złość, nienawiść została wyrzucona, skierowana do odpowiednich osób, wówczas można wybaczyć sobie i tym wszystkim do których słowa zostały skierowane.

    Jeśli nosisz w sobie ukryte głęboko pretensje do wielu osób można to zawrzeć w jednym liście, ale należy słowa kierować do konkretnych osób i wybaczać konkretnym osobom. Po wykonaniu tego oczyszczającego listu, należy go spalić!

    Pamiętaj!! To wyłącznie twój akt,  oczyszczenie, nie robisz tego dla publiczności, robisz to dla siebie. Nigdy nie przechowuj tego listu, to tak jakbyś nadal pielęgnował/a w sobie te uczucia, to podgrzewanie emocje, rozdrapywanie ran, wyrzucenie z siebie tej całej zatęchłej energii i usunięcie jej poprzez oczyszczające spalenie, to symboliczny akt wyzwolenia się Twojej cudownej osoby z klatki i niewoli niemocy. To prawdziwe wybaczenie. Teraz możesz ruszyć dalej w lepszy świat, który tworzysz tu i teraz nowa Ty.  

Czytaj:

| Małą łyżeczką, ale złotą łyżeczką

    Przy okazji wybaczania warto nadmienić, że wybaczenie to proces oczyszczania, więc może się okazać, że jednorazowe napisanie listu będzie trudniejsze niż się wydawało. Dlatego warto zacząć oczyszczanie od swoje otoczenia, krok po kroku, najpierw porządek w mieszkaniu, potem oczyszczenie ciała czyli kąpiel oczyszczająca, ale z zastosowaniem specjalnych preparatów np. soli, olejków …Takie przygotowanie może w łagodny sposób doprowadzić do momentu gotowości wykonania tego wewnętrznego aktu wybaczenia. Dobrą praktyką jest, zapalenie białej świecy w trakcie pisania listu, oczyszczający płomień dodatkowo wzmocni tę czynność.
Jakie z tego korzyści? Na początek lepsze samopoczucie, które wpłynie także poczucie własnej wartości i zapewni lepszą przyszłość. Teraz jeszcze raz zadaj sobie pytanie czy warto wybaczać?

Irena Majoch

Czytaj:

| Mindset - Twój sekretny składnik młodości i piękna

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Nawyki i przyzwyczajenia - niewidzialna siła, która kształtuje Twoje życie

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!