Carte blanche

Morze, widok,błękit, nad morzem

Idzie nowe, lepsze, najlepsze

    Jakie miłe zaskoczenie carte blanche z rana to ci niespodzianka i gwarancja ekscytacji, bo informacja o tym że idzie nowe, lepsze, najlepsze dotarła lotem błyskawicy. To niby takie oczywiste, że każdy nowy dzień to nowe otwarcie, zaczynamy z czysta kartą i możemy ja zapisać jak tylko chcemy.

    Dzisiaj dla odmiany przyjęłam te wieści jako pewnik i zaczęłam po nowemu, inaczej - inne spojrzenie, myślenie, gest, uśmiech… nawet nie zdawałam sobie sprawy jak wiele nowych składników może zaistnieć gdy dam na to przyzwolenie.

Drobiazgi

    To nieprawdopodobne ile tychże drobiazgów składa się na jeden ważny element, dopiero gdy zaczynamy przyglądać się szczegółom wpadamy w zadziwienie jaki ogrom detali kształtuje jeden najmniejszy gest.

    Nigdy wcześniej nie zajmowałam się drobiazgami, powiem lepiej duperelami, bowiem na takie "byle co" szkoda było czasu, gdy w planie zajęć tak wiele było do zrobienia, że trudno złapać oddech, bo obowiązek gonił obowiązek.

    Pamiętam, że natłok obowiązków i ciągły pośpiech doprowadził mnie do miejsca gdzie nie miałam już czasu na odpoczynek, ba nawet go nie potrzebowałam. Nie zdawałam sobie sprawy z mojego stanu, ale nie postrzegałam go jako coś złego czy szkodliwego, wręcz przeciwnie. Ale życie jest mądrzejsze i wysłało mnie na urlop, to było takie koło ratunkowe całe szczęście, że je chwyciłam w porę i nie czekałam na następne!

    Spędziłam całe dwa tygodnie w górach bez telefonu i miliona spraw do załatwienia, przez pierwsze trzy dni nie rozpakowałam walizki pewna, że zaraz wracam bo tam w moim świecie jakiś kataklizm wymaga ode mnie działania. Nic takiego się nie działo, świat radził sobie doskonale beze mnie, a ja w końcu rozpakowałam walizkę i usłyszałam szum górskiego potoku.

    Powoli zaczęło do mnie docierać jak wiele tracę pędząc przed siebie bez wytchnienia, za czymś tak nie istotnym. Ale i ten pęd i ta zadyszka była konieczna, bo doprowadziła mnie do miejsca w którym czekała na mnie czysta karta. To był właśnie mój odpowiedni moment!

    Dostajemy taką czystą kartę każdego dnia, gdy otwieramy oczy wystarczy przyjąć że idzie nowe, lepsze, najlepsze, a wraz z nim miliony drobiazgów. Przyjęcie carte blanche to tylko nasza decyzja, można przecież tego nie zauważać, zlekceważyć bo przecież jesteśmy w trakcie własnego projektu, mamy plan i go realizujemy, a reszta to tylko drobiazgi.

Świeże ubranie

    Oczywiście można zaczynać dzień we wczorajszych ciuchach, może to być trochę nie komfortowe, ale bez przesady. Natomiast po tygodniu chodzenia w tej samej bieliźnie to już nawet trudno użyć słowa komfort, bo zaczniemy przypominać kloszarda. Co daje jednoznaczny wniosek, że ubranie trzeba zmieniać i każdy dzień zaczynać z czystym, a co z resztą drobiazgów tych co to ich nie widać?

    Fakt one nie cuchną jak ciuchy po całym dniu -  ich nie widać, nie słychać przecież to tylko drobiazgi więc kto by się nimi przejmował?  Może ja napiszę o nich zapisek o poranku, a Ty może przy kawie rzucisz na to okiem… kiedyś, w odpowiednim dla siebie momencie.

Irena Majoch

73/365, 

Komentarze

  1. Trafiłam do Ciebie pierwszy raz, ale przeczytałam Twój wpis jednym tchem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za odwiedziny i miły komentarz, Twoje słowa sprawiły mi ogromną przyjemność i jestem Ci za nie wdzięczna. Serdecznie zapraszam na kolejne wirtualne spotkanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Zawsze was odwiedzam.
Buziaki 😘

Popularne posty z tego bloga

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Nawyki i przyzwyczajenia - niewidzialna siła, która kształtuje Twoje życie

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!