Płaszcz mgły
Z pewną nieśmiałością
Pierwsze spojrzenie i już zrobiło się romantycznie, ruszyła lawinowa kula co prawda z pewną nieśmiałością, ale ten delikatny płaszcz mgły otulający poranek ośmielał i zachęcał jednocześnie do romantycznych skojarzeń.
Skoro poranek objawił swoją nieśmiałość i tworzy na nieboskłonie taką prezentację, to dlaczego mam pominąć milczeniem tę delikatną mgielną stylizację.
Ważniejsze sprawy
Może wydawać się, że to zupełnie nie istotna kwestia, ot takie pogodowe zjawisko jak wiele innych pojawiających się non stop, więc zatrzymywanie się z byle powodu to zwyczajna strata czasu. A co jest ważniejsze niż ta chwila, może ta która już była, albo ta która nadejdzie?
Wydaje się nam, że rozpatrując chwile przeszłe lub przyszłe robimy coś super ważnego, nadajemy nadzwyczajne znaczenie temu czego nie ma, pomijając to co jest. Z biegiem czasu dochodzimy do zupełnego absurdu w którym nie ma czasu na tę chwilę, bo ważniejsza jest przyszła, bo liczy się tylko przyszłość! Liczy się coś czego nie ma i może w ogóle nie być!
Nie zachęcam tu do rezygnacji z patrzenia w przyszłość, nic z tych rzeczy, przyszła chwila powstaje właśnie teraz, to w teraźniejszości tworzymy jutro, dlatego tak ważna jest TA chwila teraz i nie szkoda na nią czasu. Wystarczy zacząć słuchać, także siebie, zauważać podsuwane wskazówki, a okaże się jak wiele nam umyka, gdy zmagamy się z życiem i czasem.
Gdy dostrzegam poranek otulony płaszczem mgły zaglądający z nieśmiałością w me okna, zastanawiam się skąd ta nieśmiałość. Przecież nie pierwszy to poranek, powiesz że wymyśliłam sobie tę nieśmiałość porankową. Odpowiem, że raczej ją dostrzegłam, gdy pojawiła się wśród wielu myśli płynących niczym rzeka.
Oczywiście, mogłam nie zauważyć, spojrzeć i przejść dalej skupiając się na parującej kawie czy kocie zwiniętym w kłębek zatopionym w kocim śnie. Ale zatrzymał mnie obraz nieśmiałego poranka otulonego w płaszcz z mgły i cieszę się, że mogłam go dostrzec. Ta chwila jest idealnie dopasowanym elementem do mojej życiowej układanki.
Pewnie każdy z nas układał kiedyś puzzle, niekiedy traci się wiele czasu szukając brakującego elementu, a gdy odpuszczamy poszukiwania pojawia się znienacka i naigrywa się z nas. Mój dzisiejszy obrazek jest takim idealnym elementem, najodpowiedniejszym z odpowiednich i sam wpadł mi w ręce.
Delikatnie romantycznie
Kto wie ile elementów ma życiowa układanka? Wątpię, aby znalazł się śmiałek zainteresowany ich liczeniem, jest tego tak wiele w kolorach, smakach, emocjach, zmysłach i… to wszystko każdy z nas zapisuje w swoim własnym wnętrzu, chłoniemy to nawet nie zdając sobie sprawy.
Widzimy te elementy, które wydają się być najważniejsze, rzadko jest delikatnie romantycznie, częściej materialnie, a najśmieszniejsze jest to, że gonimy za szczęściem, które jest jeszcze bardziej ulotne niż ten płaszcz mgły… więc jak je dostrzec…
Irena Majoch
79/365,
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Zawsze was odwiedzam.
Buziaki 😘