Zafiksowani na dobre

Marzec, weekend, Kalendarz, plaża

Z pewną nieśmiałością

    Niemrawo sunę w stronę kuchni, wizja kawy o poranku wabi i przyciąga jak magnes, w oknie obraz poranka co ledwie musnął różanym pudrem nieboskłon, wstaje dzień z pewną nieśmiałością.

    Hola, hola tę nieśmiałość to już można sobie darować, bo coraz wyraźniej widać, że zafiksowanie na dobre bierze górę i głowę podnosi.

Ludzie dobrej woli

    Kiedy Czesław Niemen wyśpiewywał o ludziach dobrej woli, nie rozwodziłam się nad tym uważając, że nie o gadanie chodzi lecz działanie. Samo opowiadanie jestem dobrym człowiekiem, składanie deklaracji dobra to trochę za mało, aby poświęcać temu czas. Pewnie więcej było takich jak ja, którym wydawało się, że dobrym człowiekiem się zwyczajnie jest, a mówienie o tym jest nieprzyzwoite.

    Życie co nie co zweryfikowało tę nie przyzwoitość i wprowadziło ją na tak zwane salony, bo i one stały się mniej salonowe. Wiele słów straciło rangę, upadło na trotuar i zostało po nim przeczołgane, wykąpane w ściekowych kałużach. Kiedy pierwszy raz usłyszałam słowa, jestem dobrym człowiekiem, wypowiadane przez osobę łamiącą podstawowe zasady przyzwoitości w blasku dnia, zatkało mnie. Poziom obłudy, hipokryzji  był niewiarygodny, a słowa wypowiadane otwarcie z mocą nabrały realnego kształtu rozpychając się łokciami utorowały sobie drogę na podium.

    Zawsze z niewyparzoną gębą, język lata jak łopata, najpierw powie potem pomyśli, a tu znienacka zostałam trafiona i zatopiona, słysząc to jestem dobrym człowiekiem – nie znalazłam słowa komentarza, a był taki prosty – stop.

    Oczywiście z perspektywy czasu można snuć różne hipotezy, wedle zasady gdybania, ale czy warto siedzieć dalej w kurniku i gdybać, co by było gdyby było, koko ko ko, czy może lepiej wyjść na podwórko i zacząć żyć zgodnie z naturalnym rytmem, bo już wiadomo co jest dobre co złe, można zafiksować się na to co dobre.

    Może kogut, jak zwykle wskoczy o poranku na płot okalający podwórko i zapieje radośnie, jak to ma w zwyczaju. Ale tym razem ludzie dobrej woli usłyszą ten radosny zew na starcie dnia i nikt już nie będzie składał skargi do gminy na hałasy o wczesnej porze, lecz ruszy w dzień zafiksowany na dobre.

Obsesja i zafiksowanie

    Ostatnimi czasy obsesja nabrała tak brzydkiego koloru, że skierowałam ją na kurację upiększającą, może w życiowym spa odnajdzie jakieś przyjemniejsze odcienie, ale póki co zastąpię ją zafiksowaniem, które jeszcze nie zdążyło utracić żywej barwy.

    Zafiksowanie konsekwentnie wchodzi w życie, nie ma tu mowy o nieśmiałości, bo jest jak młody źrebak, jeszcze nie wie co go czeka gdy podrośnie więc truchta, galopuje ze swobodą. Tak właśnie zafiksowani na dobro truchtem ruszą w tan z galopującym życiem

Irena Majoch

 89/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Nawyki i przyzwyczajenia - niewidzialna siła, która kształtuje Twoje życie

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!