Na skrzydłach dnia

Poranek rozciągnięty w czasie

    Trudno znaleźć piękniejsze chwile niż te gdy dzień rozkłada swój wachlarz, a poranek na skrzydłach unosi lekko i niemal mimochodem staje się rozciągnięty w czasie, nim się zorientujesz już wieczór nastaje.

    Takie dni wypełnione są magią skrzydlatą co naczynia życiowe zasila za naszą wiedzą lub tylko domyślnym przyzwoleniem.

Domyślnie czyli 5 w pamięci

    Wrzuć wsteczny i spojrzyj na chwile z pierwszych klas nauki w szkole podstawowej, tam na lekcji matematyki co i rusz wypowiadane były słowa o cyfrach w pamięci, które pojawiały się w trakcie dodawania większych liczb. Ciągle coś tam było w pamięci do dodania, powtarzana w kółko czynność stała się domyślną do tego stopnia, że po jakimś czasie nikt już nie mówił 5 w pamięci, lecz to miał i robił.

    Tak samo domyślnie zostało ustawione uzupełnianie życiowego naczynia, nawet nie trzeba o tym myśleć, samo znajduje źródło i się uzupełnia. Podjeżdża do stacji i tankuje, z tą różnicą, że ta stacja nie pobiera żadnych opłat, robi się to zupełnie za darmo, niektórzy korzystają z tego doładowania bardzo często inni raczej od święta, chciałoby się powiedzieć tacy niedzielni kierowcy.

    Ale dobre i to zasilenie świąteczne, lepsze takie niż żadne. Czasem ta domyślna aplikacja musi przebijać się przez różne filtry i jakieś cuda wianki, które ją przykryły, ale prędzej czy później wykonuje swoje zadanie, choćby przybierając postać życiowej lekcji. Im bardziej oddalamy się od siebie od naszego źródła, tym więcej miejsca powstaje na śmieci tego świata i dłużej trwa odpalanie domyślnej aplikacji.

    Targamy ten balast ze sobą bez refleksji, siłując się z życiem aż dochodzimy do ściany i po paru próbach walenia łbem w mur, opadamy bezradnie i jedynie co przychodzi do głowy to myśl nie mam już siły. Balast zbyt wielki się okazał, ale jak mawiała moja babcia, nigdy przenigdy nie poddawaj się. Jeśli mur jest nie do ruszenia, to trzeba zmienić perspektywę spojrzenia, zrobić parę kroków wstecz i … mur znika sam z siebie, albo nigdy go nie było. Wszystko to iluzja, czym prędzej pojmiesz tę właściwość rzeczywistości tym przyjemniejsza będzie podróż ścieżką życia, a tankowanie na stacji życiowego szczęścia stanie się normą, a nie świętem

Świętowanie z porankiem

Żadnego sprzeciwu nie wnoszę i domyślnie proszę, by poranek rozciągnięty w czasie pozostał na dobre i na skrzydłach dnia mnie unosił. Z otwartością przyjmuje  wszystko co najlepsze, bo poranek wie czego mi trzeba to wszystko zostało zapisane,  jak to 5 w pamięci i utrwalone po wieczność.

Irena Majoch

 139/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak spełniać marzenia? 4 proste kroki do szczęścia.

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Wypełnianie ankiet - prosty sposób na dodatkowy zarobek