Palmowa Niedziela Handlowa
Igrzyska dla ludu
Może lekkie zdziwienie wywoła zawołanie, chleba i igrzysk wszak to krzyk ludu starożytnego prosto z Rzymu. Spragnieni jadła i rozrywki domagali się rzymianie zaspokojenia swoich potrzeb materialnych.
W taki oto kostium ubrała się moja Palmowa Niedziela Handlowa, ustroiła się w piórka odświętne, bo igrzyska dla ludu to naturalny należny jej rytuał.
Kupić nie kupić potargować można
Nikt nikogo do targowania ani kupowania nie zmusza, to fakt nie ma tez przymusu chodzenia do sklepu w niedzielę, osobiście zupełnie mi to nie przeszkadza. Jednakże odkąd pamiętam nie rozumiałam tego owczego zakupowego pędu w palmową niedzielę.
W PRL-u władza „dbała” o robotnika obdarowując go w niedzielę dniem wolnym od pracy. Niedziela to był czas na odpoczynek, można było go spędzić z rodziną, udać się na rodzinny spacer. No akurat za tym niedzielnym spacerowaniem to nie przepadałam, bo chodzenie po bulwarze nadmorskim tam i z powrotem było nadzwyczaj nudne, ale rodzice wystrojeni jak większość niedzielnych spacerowiczów w odświętne stroje, paradowali zadając szyku, co i rusz pozdrawiali znajomych.
W tym niedzielnym spacerowym rytuale zdarzały się przerwy powodowane zmiennością pogody, co zawsze przyjmowałam z ulgą, oraz czymś co okazało się być jeszcze gorsze niż bulwarowe marsze. Tym niedzielnym horrorem była palmowa niedziela handlowa. Nie wiedzieć czemu rodzice zabierali nas ze sobą najpierw święto, rączki złożone palemki poświęcone, potem biegniemy do sklepu rozpychamy się w tłumie, aby kupić cokolwiek właśnie rzucili na święta.
Dzisiejszy poranek przypomniał mi te dawno zapomniane obrazy z dzieciństwa, gdy rodzice na rzęsach stawali, aby zdobyć jak najwięcej frykasów rzucanych przez dobrotliwą władzę. Wówczas zupełnie nie rozumiałam, dlaczego w taki świąteczny dzień biegamy od sklepu do sklepu. Władza przygotowywała specjalne dostawy, aby wypełnić półki i dostarczyć tłumowi fruktów na nadchodzące święta Wielkanocne, nie było tego pod dostatkiem i nie wszystkim udało się dostać, ale Ci co zdobyli byli zadowoleni.
To był dziwny czas socjalizmu, gdzie nie
spojrzeć debilizm gonił debilizm, ale okazuje się że wiele rzeczy tak mocno się
zakorzeniło w nas, stało się czymś tak naturalnym jak oddychanie, nawet się nad
tym nie zastanawiamy. Minęło wiele lat zmieniła się władza, jesteśmy otwarci na
świat, mamy internet i zakupy online przez 24 godziny na dobę, a nadal Palmowa Niedziela Handlowa na topie taka tradycja.
Przehandlowane
Kiedyś tam nawet nie pomnę kiedy, za białą kiełbasę, żurek, mazurek przysługa, obietnica przehandlowane co warte i co niewarte zostało. Patrzę więc na palmy i myślę sobie ze niektórym dzisiaj palma odbiła na kilkadziesiąt metrów…. A władzy to nawet dwa razy tyle.
Irena Majoch
111/365,
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Zawsze was odwiedzam.
Buziaki 😘