Po co ta ekscytacja
Złapać trochę dystansu
Kiedy promienie słoneczne wchodzą bez zbędnych ceregieli do Twojego mieszkania, a ty masz ochotę jeszcze przyciąć komara to mówienie o ekscytacji jest trudne, nawet mi przez myśl nie przeleciało, ale muszę przyznać, że przyjęłam te gościnne występy ze spokojem.
Proszę bardzo masz namacalny dowód, że można złapać trochę dystansu w każdych okolicznościach, oczywiście jeśli wcześniej się o tę umiejętność zadbało.
Ucz się ucz…
Powiedzenie ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz pojawiało się na tyle często w moim wczesnym dzieciństwie, że zapadło mi głęboko w pamięć, chociaż do samej nauki jako takiej nie przywiązywałam wagi, fakt nie miałam z nią problemów. Kiedy spoglądam hen za siebie w szkolne czasy widzę, paru nauczycieli, którzy odcisnęli swój ślad dość wyraźnie, chociaż wówczas wydawali się być nieprzejednani, ostrzy jak brzytwy, ale inspirujący.
Niektórzy nauczyciele potrafili pokazać charakter, kręgosłup moralny i takiej przyzwoitości wymagali od nas. Byli też tacy, którym wystarczało tępe powtarzanie treści bez własnych myśli, ale wystarczyło spotkanie z tym jednym nauczycielem, co rzucił ziarenko myślenia, które padło na grunt podatny - to myślenie zakiełkowało.
Mówimy o naszej szkole, że jest archaiczna nie dostosowana do nowoczesnego świata w jakim żyjemy, ale ona jest dokładnie taka jak my, jak ten cały nasz świat. Miałki i niemyślący. Przewijanie obrazków, treści byle krótkie i bez wysiłku, a najlepiej, żeby były ładne obrazki. Wówczas do gry wkracza ekscytacja, tu dopiero można się po wkręcać, dać upust emocjom, zupełnie bez wysiłku taka dyskoteka dla szarych komórek więc imprezujemy w stylu dowolnym.
Ekscytacja jest przyjemna, nawet pożyteczna może wszak zastąpić stres i działać na naszą korzyść, jednak wykorzystywana w nadmiarze prowadzi na manowce. Taka ekscytacja bezmyślna robi z nas miękką plastelinę, którą można ugniatać do woli, a chętnych jest bez liku. Jeśli więc myślenie zostało odwieszone na kołek jeszcze w szkole, to najwyższy czas po nie sięgnąć i zacząć z nim trenować.
Tak, tak myślenie to czynność, można je ćwiczyć jak mięśnie brzucha. O figurę zabiegamy, zmarszczki eliminujemy, a myślenie olewamy, bo to już za duży wysiłek. Łatwiej jest spędzać godziny na przyswajaniu już przeżutych treści niż samemu je przeżuć - przemyśleć, tak jest coś takiego. Zaczyna się od zbierania informacji z różnych źródeł, przyglądania się, analizowania… na początku może wydawać się trudne, jeśli nie było wcześniej wykonywane, ale po jakimś czasie przyniesie fantastyczny efekt.
Jest jeszcze jedna zaleta ćwiczenia myślenia, w obecnej sytuacji wszechogarniającej drożyzny, otóż myślenie jest za darmo, można je wykonywać w dowolnym czasie, nawet przemieszczając się z domu do pracy. Już argumenty nie mam na to czasu, ani pieniędzy zostały pożegnane, masz jeszcze jakieś wymówki? Nie jest mi to potrzebne! Z tym polemizować nie będę, powiem masz do tego prawo, może to nie jest twój czas. Każdy z nas ma ten swój moment, być może czytając ten tekst myślisz warto lub mnie to nie dotyczy, cokolwiek to jest, jest dobre i odpowiednie właśnie dla Ciebie.
Nic na siłę
Nie ma potrzeby stosowania metod siłowych, kolejna życiowa lekcja przybędzie i będzie się pojawiać wielokrotnie, przybierając różne formy i postacie, używając rozmaitych narzędzi, aż w końcu znajdą się te właściwe i moment będzie ten jedyny odpowiedni.
A pojawiający się wówczas naturalny stan złapanego dystansu do siebie i świata jedynie potwierdzi, że nie ma potrzeby nadużywania ekscytacji.
Życzę udanego dnia i zapraszam na kolejne wirtualne spotkanie już jutro o 10-tej
Irena Majoch
127/365,
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Zawsze was odwiedzam.
Buziaki 😘