Tylko nie zepsuj tej niedzieli

Upojeni majem

    Otworzywszy okno stwierdziłam, że dzisiaj powinny pójść Sms-owe ostrzeżenia o poważnym zagrożeniu upojenia się majem! Zapach bzu przemieszany ze świeżością poranka, trawy zielonej rosą skropionej odurza zmysły, do tego stopnia, iż powiem szczerze może ogłupić.

    Aż dziw bierze, że żadnych ostrzeżeń nie wystosowano, przecież taka odurzona jednostka osobowa to może sporo na wyczyniać, a powołując się na niepoczytalność, może pozostać bezkarna.

Hulaj dusza piekła nie ma

    Już od samiutkiego rana czuję Głupawkę w kościach, ba żeby tylko, tak jej się moje wnętrze spodobało, że bezwstydnie wnika gdzie tylko chce. Pani, a właściwie panienka Głupawka z licem rumianym i włosem potarganym, perlistym śmiechem rozbija ciszę.

    Wystarczyło okno otworzyć i głęboko odetchnąć, wciągnąć  powietrze i pozamiatane. Coś mi się zdaje, że stan dzisiejszego powietrza został zdominowany przez  nadzwyczajne stężenie Głupawki, które przebiło niejedne zestawienie smogowe.

    Głupawka, dzierlatka milutka z pozoru swoje ma za uszami, nie daj się zwieść jej niewinnej mince i słodkim spojrzeniom, którymi potrafi omamić każdego twardziela. Dziewoja ma wprawę, przecież nie pierwsze to majowe upojenie sprzedaje gawiedzi, robi to odkąd pamięta, całą już chyba wieczność, więc żadna życiowa figura nie jest jej obca.

    Ileż westchnień widziała, w ilu miłosnych szaleństwach udział brała, lała się krew z miłości nienawiści i żałości. Bo chociaż Głupawka upaja majem to zagląda też przez uchylone drzwi za którymi czasem skrywają się przyczajone bestie, a zerwawszy łańcuchy wyskakują na wolność ogłupiałe tym majem, rządzą ich żądze oszalałe.

    Ale tym akurat Głupawka się nie przejmuje, to skutek uboczny działania majowego nektaru, wszak wiadomo, że aby coś naprawić wyremontować, najpierw powstaje bajzel totalny, a dopiero potem z niego jak Feniks z popiołu ukazuje się światu obraz taki jaki ma być.

    Niech więc wszystkie paskudy wypełzną i oddychają tym bzowo-majowym powietrzem, niech się pożywią. Niektórym pewnie krew się rozrzedzi innym stężeje, ciśnienie skoczy lub spowolnienie to naturalne procesy chemiczne, a ich podkręcenie jest niezbędne także dla higieny wewnętrznej organizmu, który się dusi nierozumiany przez ludzka istotę.

    Na szczęście jest Głupawka, działa jak wentyl bezpieczeństwa nie pyta czy chcesz czy nie, jest posłańcem wysyłanym przez Życie i robi swoje najlepiej jak potrafi. Czasem może nazbyt intensywnie rozsiewa swoje wonie, ale to przez zmysły przytępione, które odwykły od naturalnych wonności, pragną same nie wiedząc czego wołają o pomoc nie wiedząc kogo, gdzie, jak…

    Głupawka załatwia wszystko za jednym zamachem, intensywne działanie i efekt natychmiastowy. Niektórzy uważają, że jej działanie jest nazbyt radykalne, ale jak mawia Życie, jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził, więc gdy przychodzi czas i maj rozkwita bzem wpada Głupawka i robi swoje, heca na czternaście fajerek.

Róbmy swoje

    W majowym zawirowaniu w tym zmysłów szaleństwie można odnaleźć zagubione szczęście, ale warunek jest jeden… tylko nie zepsuj tej niedzieli! Nadmiar analiz, porównań skomplikowanych zestawień może być przydatny w tworzeniu strategii, taktyki, planu, nie tutaj nie tym razem, nie tu i teraz.

    Głupawka z majowym upojeniem jest tu i teraz, na jedną chwile i zaraz przeminie, zrobi swoje co może i z kim może resztę zamkniętą w sobie pominie. Bo ona ani okien, ani drzwi zamkniętych nie wyważa, nie pyta, czy można gdy serce otwarte... zwyczajnie się rozgaszcza

Irena Majoch

 160/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Nawyki i przyzwyczajenia - niewidzialna siła, która kształtuje Twoje życie

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!