Ukochana witam Ciebie z rana

Z pewną nieśmiałością

    Gdzie tu powaga zapytałam Poranka, gdy już wygłosiłam tekst powitalny, ale on jak zwykle tylko się uśmiechał otulając mnie płaszczem porannej romantyczności.

    Z pewną nieśmiałością, jeszcze raz powtórzyłam słowa, ukochana witam Ciebie z rana, zastanawiając się jakie może mieć znaczenie to powitanie skierowane do soboty, bo przecież to do niej skierowane powitanie.

Drobiazg, ale wiele znaczy

    Poranek obserwował moje myślowe zmagania ze spokojem, On wie, że prędzej czy później dojrzę istotę rzeczy skrytą pod peleryną wielobarwnych dekoracji. Matko kochana, czy to jest teatr czy życie zwyczajne, skąd się tu dekoracje wzięły, pstryk i zniknęły. Czyżby za pomocą jednego pstryknięcia, można zmienić scenografię na scenie własnego dnia i życia.

    To bardzo intrygujące, jedno pstryknięcie i zmiana dekoracji, przyznasz, że już sama myśl o zaistnieniu takiej możliwości jest ekscytująca, a jeśli to jest możliwe? Ten pomysł może wydawać się niedorzeczny, ale kto mi zabroni taki tok myślowy uruchomić, kto powstrzyma potok wyobraźni, no kto? To mogę zrobić wyłącznie ja sama, moja jak i Twoja Wyobraźnia może wszystko na cokolwiek jej pozwolimy.

    Kiedy zrzucę kajdany i uwolnię Wyobraźnię to dopiero okaże się jak wiele biedaczka musi przeszkód pokonać, bo tak się dziwnie składa, że sama wytworzyłam niewyobrażalną ilość ograniczeń. Tego nie wolno, to nie wypada, to nie dla Ciebie… wyliczankę można ciągnąć, ale nie będę jej tutaj celebrować. Każdy ma swoje osobiste utworzone tylko na własne potrzeby różniste ograniczniki.

    Eksperyment z uwolnieniem Wyobraźni rozwija się powoli, nie ma tu zagrożenia zalania lawiną błotną czy lawą magmową po wulkanicznym wybuchu. Wyobraźnia oswobodzona spokojnie rozgląda się jakby jeszcze nie do końca pewna, że jej niewola dobiegła kresu. Skąd ta niepewność, ot już nie raz uwalniana była na chwilę, a po tej migawce wolności wrzucana z powrotem w czarną otchłań bez dostępu światła, a powietrze i woda wkradały się szczelinami, wówczas walczyła o życie łapiąc każdy oddech i kroplę wody, by przetrwać.

    Wzruszyła mnie opowieść Wyobraźni, nigdy nie przypuszczałam, że odstawienie jej na boczny tor może być takie dla niej bolesne, a jednak ona też potrzebuje strawy i powietrza, a nie karmiona usycha na wiór. Spojrzałam szybko na Wyobraźnię, uff, odetchnęłam z ulgą, bo wyglądała całkiem zdrowo, uśmiechnęłam się zadowolona. Jakie to szczęście, że nie zasuszyłam jej na amen, a były ku temu okoliczności sprzyjające nie raz i nie dwa.

    Teraz już rozumiem,  zdanko ukochana witam Ciebie z rana, to dzisiejsze powitanie soboty i uwolnienie Wyobraźni. Poranek jak zwykle wie co najlepsze, istotne i potrzebne podsuwa smakowite kąski, które można degustować do woli, przeżuwać, wyłapując kolejne smaki, aż ciśnie się na usta smacznego dnia.

    Nigdy nie jest za późno na przebudzenie, niektórzy mówią mój czas już minął, a ja zapytam skąd to wiesz, sprawdziłeś, spróbowałeś? Czy może ktoś Ci powiedział, a ty przyjąłeś to za pewnik, prawdę objawioną. Powiem sprawdź to, jedyne co nas powstrzymuje to my sami, a dlaczego to robimy to już inna historia.

Wyobraźnia poszła w ruch

    Zawsze jest dobra pora, aby uruchomić Wyobraźnię, nawet jeśli dotychczas nie była wykorzystywana, wystarczy dać jej szansę trochę powietrza, parę kropel wody na początek, a uwolniwszy, zwyczajnie się nią zaopiekować.

    Wyobraźnia z wdzięcznością przyjmie każdą wyciągniętą pomocną dłoń, a gdy już zacznie swoje dzieło efekty będą zachwycające, bo poza naszymi  nie ma dla niej żadnych ograniczeń, więc powiem witaj o ukochana z samego rana i…. Niech się dzieje

Irena Majoch

 166/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Nawyki i przyzwyczajenia - niewidzialna siła, która kształtuje Twoje życie

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!