Wydobyć się z mroku

Niezły pomysł

    Niektóre pomysły przychodzą znienacka, wpadają bez zapowiedzi i nagle nie wiedzieć skąd pojawia się myśl, a gdyby tak wydobyć się z mroku? Jeszcze chwilę temu nawet nie wiedziałeś, że tam jesteś, a teraz taka inicjatywa, no chylę czoła i czapki z głów.

    To niezły pomysł, odpowiedni na każdą porę roku i… życia, gdy już z mroku się wydobędziesz, nigdy przenigdy Cię nie dopadnie.

Zaciemnienie totalne

    Rozglądając się wokół widać jak wiele osób zatopionych jest w mroku, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy, kultywują swój mroczny stan, uznając jego potęgę. Czasem zdarzają się jednostki, które nie mogą sobie poukładać tego czy tamtego, ale na to jest już szybka odpowiedź, farmakologia. Pigułka na cywilizacyjny rytm, na równowagę zaburzoną, na szczęście.

    Byle szybko rozwiązać problem, ta szybkość prowadzi  w pustkę  w której nie ma już nic, tylko mrok. Niektóre oszołomy do cudownej pigułki dorzucają jeszcze garść ideologii i mamy bezmózgie istoty nafaszerowane treściami jakiegoś guru, który zasiadł na złotym tronie.

    Wydobycie się z mroku jest nader proste, ale wymaga działania osobistego, indywidualnego, wymaga włączenia trybu myślenia. Może to być na początku bolesne, a jeszcze bardziej bolesne pozbycie się środków wspomagających mrok, wszelkiego rodzaju farmakologicznych cudeniek  uzależniających. Ale ten trud okaże się być zbawienny, bo umożliwi odzyskanie siebie.

    Oczywiście, wiele jednostek jest już straconych, jak to mówią nie można zbawić całego świata, ani nikogo na siłę, mamy wolną wolę i to my dokonujemy wyboru, podejmujemy decyzję. Nawet gdy wydaje się nam, że nie mamy wyboru, on jest zawsze, ale jeśli chcesz tak uważać to twoje prawo i twoja droga.

    Być może jednak, dostrzegasz w dali jakieś światełko, albo coś w Tobie chce inaczej, to próbuj, szukaj i proś o odpowiedź, wskazówkę – a ją dostaniesz. Jesteśmy cudownymi istotami sprzężonymi z wszechświatem i jeśli tylko zaufamy, zawierzymy w tę więź, jedność, to mamy szansę na wydobycie się z mroku na dobre. A gdy już to zrobimy to nigdy przenigdy nas nie dopadnie.

    Najważniejsze jest samo pragnienie, bowiem już jego pojawienie się to drobny sukces. Ono będzie nas popychać, inspirować do poszukiwań, zachęcać do odkrywania nowych przestrzeni. Człowiek spragniony i głodny potrzebuje napitku i strawy, to pragnienie już nie pozwoli na trwanie w mroku. Może droga będzie powolna, tempo nie równe, ale nie ma znaczenia ile będzie trwało, bo jest to proces, który następuje w odpowiednim dla każdego z nas czasie, zawsze jest właściwy.

Cudowne uzdrowienie

    Słyszymy czasem o cudownych uzdrowieniach, które się dzieją, zdarzają innym, a przecież mogą się dziać w sposób zwyczajny i każdemu. Mamy taka konstrukcję i taka moc, każdy z nas jest istotą z dostępem do tego jak nam się wydaje, cudu.

    Cuda mamy w sobie, nosimy w swoich wnętrzach, a biegamy każdego dnia szamocząc się, zmagając z życiem podobnie jak bohater wiersza Juliana Tuwima - Pan Hilary krzycząc, gdzie są moje okulary, a przecież ma je na nosie.

Irena Majoch

 168/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak spełniać marzenia? 4 proste kroki do szczęścia.

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Wypełnianie ankiet - prosty sposób na dodatkowy zarobek