Hej hej hej… dzień taki jasny

Wstawanko… wstawanko…

    Wolność wstawania, to jest coś! Poczułam ten powiew wolności i przestrzeń dnia do zagospodarowania to nic że trzynasty, więc kolejna myśl w zaśpiew niemal się ułożyła coś na kształt …Hej hej hej... dzień taki jasny, wstawanko… wstawanko… radosne śpiewanko.

    Prawie poranna głupawka, ale kto mi zabroni, no kto? Może ustawę napiszą, dyrektywę wydadzą, a niech sobie piszą i wydają, moje śpiewanie nie do zatrzymania, moje śpiewanie usłyszą tylko Ci co słuchać potrafią.

Jest porządek dnia

    Oczywiście porządek dnia to fantastyczny rygor, może powinnam powiedzieć rytm, który sami sobie ustalamy, więc lament nad własnymi fanaberiami jest zbędny. Jeśli nie odpowiada ten rytm to go zmień ustal inny i nie zadręczaj się tym.

    Pewnie każdemu zdarzyło się pomyśleć, ten to ma dobrze może sobie spać do południa, żadnych obowiązków, a ja… Porównywanie to nasz szkodnik, robak który zżera radość  chwili, zastępując ją ugorem. Robimy najgorszą robotę jaką można wykonać przerzucamy cuchnący gnój, aby sobie zatruć życie na długie długie lata. Bo ten szkodnik porównawczy może na początku jest malutkim robaczkiem, ale pasiony coraz to nowszymi i bardziej wymyślnymi porównaniami, urasta do wielkości olbrzyma.

    Aż w końcu to On narzuca kierunek, on pan ty niewolnik, na własne życzenie – nic się samo nie zrobiło, zostawiłeś drzwi otwarte do swojego wnętrza, wlazły wszystkie paskudy, więc nie lamentuj, tylko podwiń rękawy weź przysłowiową miotłę i pogoń to towarzystwo. Nikt za Ciebie tego nie zrobi, to twoja decyzja, twój wybór, twoja odpowiedzialność.

    Z ogromnego dystansu patrząc wstecz miałam dwa skrajne przypadki, jeślibym wówczas zastosowała porównanie i umartwianie się to pewnie mój system potrzebowałby wsparcia farmakologicznego i przypomnienie weź pigułkę, weź pigułkę… byłoby najpopularniejszą  popularną aplikacją w moim telefonie, ale tak nie jest. Dlaczego?

    Sprawa może wydawać się trudna do wykonania, ale tylko z pozoru, tak naprawdę jest to prosty mechanizm polegający na akceptacji. Od zawsze lubiłam spać, spałam bardzo bardzo długo, po kilkanaście godzin, co moją matkę rodzicielkę doprowadzało do szewskiej pasji. Przecież jest tyle rzeczy do zrobienia, a ja śpię, ciągle wyciągała jakieś przykłady osób znajomych, którzy robią coś tam coś tam... dochodzą do czegoś, osiągają coś – gdy ja śpię. Prześpisz życie mawiała, bardzo często i równie często dochodziło miedzy nami do słownych przepychanek, czasem nawet dość ostrych.

    Jakimś dziwnym trafem, nie uległam jej porównawczej sugestii, mój wewnętrzny przełącznik mówił mi że teraz tego potrzebuję i był na tyle wiarygodny, że mu uwierzyłam i zaakceptowałam. Nie walczyłam i nie porównywałam ze światem, ot teraz jest czas na długie spanie, tak jak jest czas na siew i zbiory.

    Okazało się że w odpowiednim czasie przyszła pora na brak snu, na początku taka lekka faza w związku z aktywnością zawodową i licznymi podróżami, ale przyszła też groza bezsennych nocy spędzonych przy łóżeczku dziecka. Kiedy wspominam te  chwile i widze obraz rozemocjonowanej matki, wydziwiającej nad długością mojego snu,  zaraz pojawia się następny kadr bezsennej kolejnej nocy, to uśmiech rozjaśnia moją twarz, bo zwykłe pogodzenie się, akceptacja tego momentu sprawiło, że mogę dzisiaj cieszyć się porankiem.

Perspektywa czasu

    Szczęście to wielkie, móc z perspektywy czasu spojrzeć na minione chwile, nie każdy ma taką możliwość, bo zwyczajnie już go nie ma tu w tej ziemskiej przestrzeni. Ja jestem, więc cieszy mnie ta szansa, przywilej z którego korzystam każdego dnia, otwierając kolejną czystą kartę zapisuję ją najlepiej jak potrafię.

    Dzisiejszą historię dnia zaczynam od Hej hej hej... dzień taki jasny, wstawanko… wstawanko… radosne śpiewanko.

Irena Majoch

 152/365,

Czytaj:

| Mindset - Twój sekretny składnik młodości i piękna

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Nawyki i przyzwyczajenia - niewidzialna siła, która kształtuje Twoje życie

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!