Tylko dobre widoki na przyszłość
Mrzonki czy proroctwo
Skoro zawiał dobry wiatr i zaświeciło słońce, to przecież jasne jest, że bardzo przyjemne są tylko dobre widoki na przyszłość i lepiej, aby to nie mrzonki lecz proroctwo było.
Takie słowa wraz z Porankiem przybyły, a otwarcie okna na świat wzmogły jeszcze przekonanie, że tylko dobre wieje w moją i Twoja stronę.
Zaklinanie rzeczywistości
Jeśli pragnienie dobra i życzliwości wokół ktokolwiek może negować, wydymając policzki powtarzać slogan o zaklinaniu rzeczywistości to ja nie będę z tym polemizować, w żaden sposób. Każdy z nas ma prawo do myślenia w sposób jaki sobie tylko życzy. Toteż bardzo proszę nie odbierać mi mojego prawa myślenia o dobrym przyzwoitym świecie, etycznym, moralnym.
Już od rana wiatr od morza wpadł przez otwarte okno, wraz z jego powiem właśnie takie jednoznaczne myśli wyskoczyły na pierwszy plan, akurat dzisiaj z dobrymi widokami na przyszłość pod rękę ruszam w dzień. Nawet jeśli ktoś rzuci mi w twarz, to mrzonki - daj spokój, uśmiechnę się i idę dalej, bo ważne jest moje przekonanie, to co w duszy gra, nie podszepty, półsłówka rzucane niby życzliwie, albo jeszcze lepiej dla dobra,
Zdarzały się w moim życiu chwile, gdy poczucie bycia w dobrym miejscu było wyjątkowo silne. Każdemu życzę takiego odczuwania, bowiem jest ono fenomenalnie naładowane energią dobra, życzliwości i właśnie ta energia niesie i napędza każdą myśl, gest, słowo. To cudowny, można powiedzieć wręcz magiczny stan, gdy wszystko dzieje się samo, jest na właściwych torach i nie ma już przeszkód czy barier, których nie można pokonać.
Parę razy znalazłam się takich właśnie trudnych życiowych sytuacjach, gdy można było usiąść, załamać ręce i zwyczajnie się poddać, mówiąc nie dam rady, nie mam siły, to bez sensu, nic z tego nie wyjdzie, ale nic takiego nie miało miejsce, bo wiedziałam że jestem w dobrym czasie i miejscu, najodpowiedniejszym dla mnie. Właśnie ta jedność i pełna akceptacja sprawiła, że tylko dobre widoki na przyszłość poprowadziły mnie ścieżką wypełnioną wsparciem, życzliwością, dobrem. Co najważniejsze nie było tam strachu.
Strach jest największym szkodnikiem, który odbiera wszystko, a każdy widok na przyszłość może rozmazać, albo nawet zalać czarną farbą. Ale sam tego nie zrobi, działa wyłącznie za nasza zgodą, jeśli więc następnym razem wpadnie pomysł, by rzucić komuś w twarz negatywne słowo pomyśl, czy przypadkiem nie stałeś się już nieświadomym wspólnikiem strachu, jego niewolnikiem i naganiaczem kolejnych istot do pożarcia.
Oczywiście istnieje element pozytywny strachu ostrzegawczego, który akurat jest pomocny. Bowiem ostrzeżenie przed wpakowaniem się w kłopoty lub przed nadchodzącą nawałnicą to lęk który wspomaga podjęcie działania, możesz zrobić unik, odskoczyć, schylić się. Natomiast goszczenie strachu na stałe, to już nic dobrego z tego powstają jedynie ograniczenia, które sobie nakładamy. Siedzimy wówczas jak mysz pod miotłą, a STRACH wysuwa kolejne paraliżujące, przerażające obrazy.
Niech każdy robi swoje
Niech każdy robi swoje, miłość jest życiem, a strach ma je jedynie wspomagać nie zastępować, więc niechże zajmie swoje miejsce i nie odbiera miłości, życzliwości, przyzwoitości palmy pierwszeństwa.
Najwyższa to pora, aby została przywrócona równowaga i porządek, bo dla strachu miejsce w tylnych ławach życia, a nie na przedzie zostało wyznaczone.
Irena Majoch
170/365,
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Zawsze was odwiedzam.
Buziaki 😘