Latem z miłością

Znamy się tylko z widzenia

    Jakież to zaskoczenie, a przecież nie przybyło znienacka, lecz zgodnie z planem 21 czerwca wkroczyło z ciepłym wiatru powiewem Lato, rozsiewając uśmiechy na lewo i prawo.

    Nawet jeśli nie przywiązuję do tego żadnej szczególnej wagi warto ten fakt odnotować bo do 23 września będziemy je gościć, a jak to mawiają gość w dom… więc z otwartymi ramionami gościa  przyjmuję i zapraszam serdecznie.

Wyjątkowe spotkanie

    Często w ferworze codziennych czynności nie zauważamy nawet nowej pory roku, no może przypomni się ta zmiana, w kontekście imprezy okolicznościowej, wakacji dzieci, lub planowanego wyczekiwanego urlopu. Jednakże jakaś nadzwyczajna celebracja tego faktu tu już raczej jest bardziej okazjonalna, bo przecież nie ma na to czasu.

    Ten czas co pędzi, ucieka, my nie nadążamy i ciągle nie mamy czasu, tak często to powtarzamy, że zaczynam zastanawiać się, czy mamy czas żyć. Czy mamy czas na  życie, czy w tym biegu przez życie zdążymy coś złapać, poznać, zobaczyć. Biegnąc w grupie nam podobnych utrzymujemy rytm, czasem przyśpieszamy, bo chcemy być pierwsi na punkcie  kontrolnym, by zebrać profity, osiągnąć sukces, po czym znowu lądujemy w grupie i truchtamy dalej.

    Na trasie wielu kibiców, niektórzy oklaskują inni wykrzykują pozytywne treści, a jeszcze inni wyciągają dłonie z napojami, przecież nawodnienie to podstawa, za kolejnym zakrętem ktoś ze zdrowym jedzeniem wciska nam pakunek, chwytamy w locie pożywne kęsy, przecież w biegu wiele zjeść nie można tylko tyle by uzupełnić topniejące energetyczne zapasy.

    Czasem przychodzi taka chwila refleksji, otrzeźwienia i biegacz zatrzymuje się rozgląda, dostrzega wokół ludzi, rośliny, zwierzęta, słońce, chmury czując zapach kwiatów i powiew wiatru jakby po raz pierwszy w życiu. Nareszcie oddycha pełną piersią, lekko bez wysiłku, bez walki o każdy oddech, dopiero wówczas dociera ta drobna informacja, o życiu co toczy się wokół, jakby bez naszego udziału..

    Och Lato, Lato jakże miło z tobą spacerować pod rękę, z miłością patrzeć, oddychać i czuć, podziwiać kolory i zapachy, zwyczajnie być, zamiast mówić znamy się tylko z widzenia. Tak wiele znamy z widzenia, ze słyszenia, a tak mało mamy własnych odczuć. Ten brak więzi z naturą sprawia, że lecimy w oszalałym pędzie nie wiadomo za czym i do czego, grupa biegaczy utrzymuje nas w poczuciu przynależności i jakieś iluzorycznej wagi tego biegu.

    Ale prędzej czy później z różnych przyczyn, biegnąca grupa porzuca nas na poboczu, już nie biegniesz, leżysz, siedzisz bezradnie jakby bez przydziału, a przecież masz cały świat u swych stóp. Ruszyłeś w ten bieg z innymi z ciekawości, jak to jest, ale to wcale nie znaczy, że to jedyny sposób na bycie tu i teraz. Zupełnie nie jest ważne jak długo biegniesz, jest wiele innych metod z których można skorzystać podążając drogą życia.

Z miłością pod rękę

    Lato przez kwartał będzie barwami i zapachami pobudzać nasze zmysły, czy uda się obudzić nasze zainteresowanie życiem, czas pokaże. 

    Może dojrzymy tego lata, hen tam w oddali na piaszczystej plaży, a może wśród traw w blasku zachodzącego słońca  najprawdziwsze uczucie i ruszymy na spacer z miłością pod rękę…


Irena Majoch
192/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak spełniać marzenia? 4 proste kroki do szczęścia.

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Wypełnianie ankiet - prosty sposób na dodatkowy zarobek