Wolisz w zachwycie żyć, czy tylko patrzeć

Jaka jest Twoja decyzja

    Jasny gwizdek, jeszcze kawa nie wypita, a tu już pytania od rana i wzywanie do podejmowania decyzji. Życie czy patrzenie, co to za zestawienie, przecież każdy wybierze życie, po co w ogóle o to pytać.

    Poranek pokiwał głową, co można potraktować, jako aprobatę dla mojej opozycji względem dziwnych porannych pytań. Ale to kiwanie niewiele widać znaczyło, bo pytanie dalej wisiało w powietrzu, spojrzałam więc raz jeszcze w jego stronę i spokojnie wypowiedziałam magiczna regułkę z moją decyzją – wybieram życie. To do dzieła, usłyszałam w odzewie, na co gały wybałuszyłam, dosłownie.

O jakie działanie chodzi

    Zaskoczona słowami Poranka, zbierałam się do kupy powoli, wedle zasady co nagle to po diable, nie widzę zresztą powodu, aby cokolwiek przyspieszać, zresztą On mnie nie pogania, ani do tego nie zachęca. Całkiem spokojnie wypiję pierwszą kawę i zastanowię się nad tymi dziełami, którymi ponoć mam się zająć.

    Czytając te słowa myślisz pewnie, że jesteś w komfortowej sytuacji, bo Ciebie to nie dotyczy, oczywiście możesz tak myśleć, ale skoro jesteś w tym miejscu to podzielę się z Tobą tym pytaniem, częstuj się na zdrowie.

    Może jestem tylko narzędziem Poranka, który znalazł taki właśnie sposób, aby dotrzeć do większej rzeszy osób, a może mówi do Ciebie, a ty go nie słyszysz, więc wymyślił inny sposób porozumiewania, kto to wie? Nie rozstrzygnę definitywnie pobudek  jakimi kieruje się Poranek, mogę je jedynie odnieść do siebie, a w tym wypadku sprawdziłam wielokrotnie pozytywne oddziaływanie porankowych sugestii, pytań, wskazówek.

    Wiem doskonale, że nie należy lekceważyć słów Poranka, bo te zawsze pojawiają się w odpowiedniej formie i czasie. Jeśli więc zadał pytanie o zachwyt życia lub patrzenia to znaczy, że czas spojrzeć na tę kwestie poważnie, cokolwiek myślimy na ten temat.

    Wyraziłam swoją decyzję jednoznacznie, wybieram życie w zachwycie, patrzenie oczywiście też jest ważne, ale udział własny, działanie jest zdecydowanie ważniejsze i postawię je na pierwszym miejscu. Gdy teraz spoglądam na to pytanie, to zaczynam rozumieć jego sens, oglądając świat przez własny filtr, nie widzę tak wyraźnie jak wiele istot jedynie patrzy zamiast żyć. Brzmi to trochę dziwnie, bo jeśli ktoś nie żyje to jest martwy, zimny trup, nieboszczyk, nie ma go pośród nas, a jednak nie o taki wymiar chodzi Porankowi.

    Ten brak udziału w życiu nie jest związany ze śmiercią, lecz zaprzestaniem działania, funkcje życiowe nadal są wykonywane, ale jest to życiowa wegetacja, niewiele mająca wspólnego z życiem w pełnym wymiarze. Niestety nie można mówić o chwilowym zapomnieniu, tu trzeba być szczerym do bólu, postawić sprawę jasno, zawsze jest to osobista decyzja i żadna ideologia, ani wymówka tego nie zmieni.

    Wyszukiwanie argumentów, które uzasadniałyby nie korzystanie z życia jest zwyczajną stratą czasu i oszustwem, przede wszystkim siebie. Jeśli już te złudne słowa powtarzane były przez lata i zastały wtłoczenie bardzo głęboko to wcale nie znaczy, że nie można tego zmienić. Dopóki jesteśmy w tym wymiarze, chodzimy, myślimy … jesteśmy tu i możemy zmienić wszystko co nas dotyczy, za późno będzie wówczas gdy wybije nasza godzina, to jedyny odpowiednik zwrotu za późno, nie ma innego.

Nigdy nie mów, że już za późno

    Nie jesteśmy tu przecież za karę, lecz by chłonąć życie w zachwycie, napawać się jego barwami, smakować i delektować każdą chwilę wykorzystując dane nam predyspozycje, umiejętności, talenty.

    Każdy otrzymany dar nie był przypadkiem, został przygotowany z niezwykłą starannością i dopasowany do naszego indywidualnego zapotrzebowania, ruszając w dzień powtórzę więc za  Porankiem … do dzieła.

Irena Majoch

 221/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Nawyki i przyzwyczajenia - niewidzialna siła, która kształtuje Twoje życie

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!