Ekscytacja końca i początku

Fanfary dźwięk

    Poranek bez żadnych spektakularnych wyczynów, zachowuje się jakby nic, a nic się nie działo. A przecież wakacji koniec, to początek roku szkolnego.

    Cała rzesza osób zaangażowanych w ten edukacyjny rytm wywraca zwój dzień do góry nogami, bowiem tak wiele trzeba przeorganizować, a ten spokój zachowuje, żadnej ekscytacji końca i początku nie odczuwając.

Zwyczajny cykl

    Można i tak do tego podejść, jednak trudno spokój zachować i zupełną obojętność, przed zbliżającym się nowym okresem, o utraconych przyjemnych chwilach beztroski wakacyjnej nie wspomnę. Jakże często to pożegnanie wakacji było nie tylko zwykłym żegnaniem się z czasem wolnym, ale także z miłością, miłostką, romansem, zakochaniem, zauroczeniem…

    Wszak czas relaksu, sprzyja także uczuciowemu rozprężeniu, bez spinki uczucia uwolnione znajdują sprzyjającą przestrzeń i pławią się w niej, nas do niej wciągając. Po takiej wakacyjnej kąpieli trudno jest powrócić do zwykłego prysznica rzeczywistości. Jeszcze drgające uczucia w zestawieniu z nowymi wyzwaniami bardzo łatwo wpadają w stan ekscytacji, bowiem liczą że to nowe ukoi ból raju utraconego.

    Jak to mówią klin klinem, czyli miłosne zauroczenie wybijamy ekscytacją nad nowymi planami, rzucając się w wir rzeczywistości cudnie objawionej. Ale nie wszystkim przytrafiają się przecież miłosne wakacyjne przygody, a i tak żal w sercu nad tym co właśnie minęło pozostaje. Pełna zgoda, bowiem trudno nie zauważyć, że wakacyjna odmiana rytmu życia niesie ze sobą chwilę ulgi od szarej rzeczywistości, której pewnie tak do końca nie akceptujemy, jest bowiem udręką i przymusem.

    Słoneczne dni i luz w powietrzu potrafi oszołomić, nawet jeśli urlop był krótki to wibracje wszechobecnego odpoczynku docierają do każdej życiowej komórki. Czy tego chcemy czy nie to ciepło wakacyjnego rozmemłania dociera wszędzie i zaznacza swój ślad, bowiem zwolniony rytm życia oraz pracy zwraca na siebie uwagę.

    Nawet jeśli nie chcemy barć w tym udziału, to trudno nie zauważyć, że coś jest na rzeczy, bowiem na każdym kroku zderzamy się z informacją, że ktoś jest na urlopie i nie można czegoś teraz wykonać, bo zastępstwo lub sezon ogórkowy. Ot, wakacje czyli czas sprzyjający wypoczynkowi i urlopom.

    Trudno jest w tym energetycznym zawirowaniu znaleźć spokój, ale jest to możliwe, bowiem można złapać dystans jeśli tylko jesteśmy tego świadomi. Ekscytacja może i jest kolorowa, porywająca, ale odbiera jasność myślenia i widzenia. Jest jak filtr nałożony na chwilę, a gdy tylko skończymy go używać to z niesamowitą wyrazistością dociera do nas jak wiele przegapiliśmy.

Koniec i początek to norma

    Przyjęcie do wiadomości zasady końca i początku, bardzo wiele upraszcza, oraz oszczędza życiowej energii. Mając tę wiedzę nie tracimy swoich życiowych zasobów na ekscytację czymś co jest zupełnie zwyczajne, możemy natomiast ekscytować się chwilą.

    Odkładając na górna półkę ekscytację końca i początku, zmieniamy swoja postawę, bowiem przestajemy roztrząsać, co było dywagować nad tym, co będzie, a nareszcie mamy czas by… żyć tą chwilą.

Irena Majoch

262/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak spełniać marzenia? 4 proste kroki do szczęścia.

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Wypełnianie ankiet - prosty sposób na dodatkowy zarobek