Krótka rozmowa o miłości, każdy jej pragnie chociaż raz w życiu

O każdej porze

    Zupełnie mnie nie zdziwił temat dzisiejszej pogawędki, już jakiś czas temu zauważyłam, że Poranek szczególnie w piątek zafiksowany jest na miłość.

    Chociaż  stale porusza się po miłosnym gruncie to jednak w piątek w wyjątkowej romantyczności zanurzony wzdycha i maślanym spojrzeniem wodzi, za wspomnieniami, chwilami minionymi...

Piątkowa romantyczność

    A niech tam, poddam się tym romantycznym wibracjom, niechże ta człowiecza miłość  wniknie w każdą komóreczkę i rozmiękczy całą strukturę piątkowymi wibracjami. Dzisiaj rządy przejmuje Wenus, więc kochajmy się.

    Wygłoszona deklaracja nie zrobiła na Poranku żadnego wrażenia, dalej tkwił w rozmarzeniu, ale biło od niego przyjemne ciepło, które było porównywalne z ciepłem jakie daje domowy kominek. Czyli coś bardzo przyjemnego, bezpiecznego, chwila z którą każdy ma ochotę się poznać, a może nawet przyjaźnić.

    Rozumiem dokładnie porankowe przesłanie, które kieruje dzisiejszą myśl w stronę zwykłej niezwykłej miłości do drugiego człowieka, wszak ten jej kolor jest również ważnym elementem całej życiowej układanki. Zanurzeni w miłości od stóp do głów nasiąkamy każdym jej odcieniem i wymiarem także tym ludzkim, jest to naturalna kolej rzeczy, bowiem przyjmując ją do swojego życia, akceptując, otwieramy podwoje serca i umysłu, a ona się rozgaszcza.

    Robi to bardzo delikatnie w zrozumiałym dla nas tempie podsuwając co i rusz bardziej smakowite kąski, nawet zatwardziali realiści twardo stąpający po ziemi ulegają jej czarowi. W tym miejscu pojawił się obraz znajomego realisty, na którym nie robiły wrażenia romantyczne uniesienia, ani miłosne niuanse, do chwili gdy jego  małżeństwo zaczęło się sypać. Jego skostniała, twarda skorupa uniemożliwiała dalszą komunikacje z otoczeniem i zapragnął zweryfikować swoją postawę. Byłam zdumiona, usłyszawszy, że korzystał z pomocy magii.

    Tak wielkie było jego pragnienie, że poruszył niebo i ziemię, aby znaleźć pomoc i zmienić swój świat, dla miłości. Ona rozgościła się, rozjaśniając dzień nie tylko jego ale i całego otoczenia. Wspomniałam tę chwilę, bowiem siła miłości okazuje się być zwyczajnie nieograniczona, w tym przypadku sprowadzona do ludzkiego wymiaru i małżeńskiego problemu, aczkolwiek warto na nią spojrzeć w szerszym kontekście.

    Ten ludzki wymiar był tylko pierwszym krokiem, otwarciem drzwi i zaproszeniem jej do życiowej przestrzeni w której Ona zaczęła się urządzać, dzień po dniu porządkując ją kawałek po kawałku.

    Miłość to moc która jest z nami związana, nawet trzymana gdzieś tam na zapleczu zawsze znajdzie sposób, aby nas wspierać wydobywając się na powierzchnię, czasem przy pomocy człowieczego obiektu naszych uczuć lub wzniosłego pragnienia, cokolwiek to jest Ona zawsze jest taka sama.

Jak kochać to...

    Romantyczne wibracje piątkowego dnia warto przyjąć i zaakceptować, ba nawet z nich skorzystać. Te nadzwyczajne miłością wypełnione wibracje są jak turbo doładowanie dla naszego życiowego systemu.

    Nie wyśmiewaj więc maślanego wzroku i westchnień przy zapalonej świecy, czerp z niej garściami, bo w tej  w romantycznej chwili drzemie potężna życiowa napędowa siła… nieograniczona i nieskończona moc miłości.

Irena Majoch

 249/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!

Mindset - Twój sekretny składnik młodości i piękna

Zdrowe stawy - klucz do aktywnego życia