Jakimi treściami wypełnić dzień

Chwila na zastanowienie

    Być może potrzebna jest chwila na zastanowienie, albo na uporządkowanie kolejności treści, które  wpychają się na potęgę, tak bardzo chcą zaistnieć, jakby od tego zależały losy planety.

    Pewnie w jakimś w stopniu każda nawet najmarniejsza treść w jakimś stopniu ma wpływ na całokształt istnienia, jesteśmy przecież powiązani ze sobą niczym kostki domina w długim łańcuchu, więc może ta chwila zastanowienia jest niezbędna.

Ruszyła maszyna…

    Ruszyła maszyna, po szynach ospale, Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem, I kręci się, kręci się koło za kołem, I biegu przyspiesza, i gna coraz ... słowa prosto z wiersza przyleciały same rozsiadły się na parapecie i świergolą nie proszone.

    Wystarczyła chwila bezruchu, ciszy i już się zadziało, rzekłeś chwila na zastanowienie potrzebna, aby uporządkować treści, którymi dzień wypełnię i bardzo proszę masz na wyciągnięcie ręki wierszyk „Lokomotywa” Juliana Tuwima i zrób sobie z tą treścią co chcesz.

    Oczywiście trochę to zagadkowe, może abstrakcyjne, ale moje pogadanki z Porankiem już nie raz mi pokazały, że zdania na pierwszy rzut oka wyglądające absurdalnie po bliższym przyjrzeniu nabierały zupełnie innej treści. Dlatego nie zlekceważę, tych słów o maszynie, bo pewnie powiedzą mi więcej niż nie jeden elaborat, ale zatrzymać się przy nich trzeba i uwagą obdarzyć.

    Poranek jak zwykle pstryknął zagadkowym pytaniem i podsunął odpowiedź jeszcze bardziej niejasną, a może nazbyt prostą, by ją pojąć w lot, bo przecież o utrudnienia chodzi najbardziej. Im więcej przeszkód, tym więcej wymówek można tworzyć  i zasłaniać się nimi niczym drogocenną suknią. Czasem zwyczajnie nie chcemy rozumieć, bo tak wygodniej, nie musimy myśleć, decydować, wybierać, można powielać dzień za dniem według zasady kopiuj wklej.

    Wszystko toczy się ustalonym rytmem, dzień podobny do dnia, bo przecież to życie takie jest, więc jest jak jest, aż tu znienacka pada pytanie – jakimi treściami chcesz wypełnić ten dzień? Jak to jakimi, przecież wiadomo – i tu mamy problemik, bo gdzieś w tym kopiowaniu dnia zagubiły się oryginalne treści, a z kopiowany popłuczyn to już niewiele da się wycisnąć

    Tak niestety dzieje się gdy zaczynamy kopiować, pierwsza, druga, może trzecia kopia jeszcze czytelne były, treści wyraźne zawierała, emocje wywoływała, ale każda kolejna już przytępiała zmysły, emocje opadały, aż w końcu zostało tylko kopiuj wklej - dzień za dniem ...i nic więcej.

    Życie takie jest, powiadasz, ale to tylko Twoje o nim myślenie, taka wymówka, słowny wytrych, aby się nim nie zajmować. Zwyczajne lenistwo i wygodnictwo, aby ważne treści odłożyć na półkę napychając się zwyczajnym żarciem. Sprowadziwszy swoją nieziemską istotę do materialnego wymiaru, wypełniony każdy dzień jadłem i napitkiem stał się ciężarem nie do udźwignięcia, bo zabrakło duchowego powietrza, a bez niego życie ledwie się tli.

Kiełbasa to za mało

    Jadło i napitek to pokarm dla ciała, ale na równi z nimi potrzebujemy ważnych treści, które unoszą ponad ziemię integrując nas ze źródłem wszystkiego.

    W którym wagonie życiowego pociągu iskra jasności, blask czułości i powab miłości zagości, czy jest miejsce dla nich czy to już tylko … absurd i abstrakcja

Irena Majoch

 274/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Nawyki i przyzwyczajenia - niewidzialna siła, która kształtuje Twoje życie

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!