Kolejny akt w spektaklu życia
Kurtyna w górę
Zaczynamy nowy pląs, z zapałem ruszamy w wir nowego dnia i miesiąca z nadzieją na nowe takty, zaśpiewy, smakołyki, zapachy - co tam jeszcze przyjdzie do głowy.
Można ubarwiać sobie obraz roztaczającego się przed oczami Poranka lub wejść w ten dzień, by obserwując jednocześnie uczestniczyć.
Jak ptak do lotu …
Znowu Poranek wymyślił jakąś ciekawostkę, zaczął jak w tytule kolejny akt w spektaklu życia, już rozparłam się wygodnie w fotelu z kawą w dłoni oczekując na przedstawienie, a tu taka niespodzianka. Kurtyna w górę, a ten mi mówi, że niby to ja mam grać w tym spektaklu.
Mało się tym pierwszym łykiem kawy nie zakrztusiłam, a do tego z wrażenia wypadło mi łącze usb i z gracją wylądowało w kawie, mojej kawie dodam co odciągnęło myśli od czekających aktorskich wyczynów. Cóż kabelek tymczasem się suszy, ciekawe czy będzie przydatny do czegokolwiek czas pokaże, już wielokrotnie różne wypadki przytrafiające się tym elektronicznym cudeńkom pokazały jak niby delikatne konstrukcje są niesamowicie wytrzymałe.
Trzeba będzie przyjrzeć się bardziej szczegółowo tym elektronicznym wynalazkom, no nie wszystkim, ale przynajmniej najczęściej używanym, nowy miesiąc to dobry czas na wprowadzenie świeżego powiewu. Chociaż w wirtualnej cyber przestrzeni to wszystko i tak mieli się międoli bez naszej wiedzy, no może wiedzy takich lajkoników jak ja, bo spece od tego środowiska to posiadają całą masę informacji.
Czasem też trafiam na ostrzeżenia o konieczności zabezpieczenia co w przypadku tej cybernetycznej przestrzeni jest bardzo ważne, bo wpuszczamy do swojego materialnego świata niewidzialnych szkodników więc warto pomyśleć o zabezpieczeniach zostawię w tym miejscu tylko link pomocniczy, a więcej praktycznych informacji już wkrótce w artykule o naszym bezpieczeństwie w sieci.
Ależ zboczyłam z głównej trasy, ale mnie cybernetyczne bezpieczeństwo przyciągnęło jakby magnesem, aż na chwilę zapomniałam o głównej roli jaką mam odgrywać w sztuce mojego życia. Poranek mnie zaskoczył tym konceptem, bo przecież nie ubiegałam się o te rolę, na castingi nie biegałam i bardzo proszę, podane na tacy … główna rola!!
Rzeczywiście pierwsze wrażenie było dość zaskakujące, bo nie tego spodziewałam się po Pierwszym Wrześniowym Poranku. Pewnie jakaś mila miałka treść, może motywacyjny cytat byłby w sam raz do wrześniowej kawy, ale aktorstwo gdy chciałam sobie poobserwować? Widać nie chodzi o samo obserwowanie lecz także o aktywność, przyjęcie udziału i życie w tym życiu.
Przypomniałam sobie, że już kiedyś wpadłam jak śliwka w kompot w taki udział znienacka, gdy w trakcie przedstawienia aktor zszedł ze sceny, by przywitać się z widzami, podał mi dłoń i usłyszałam z jego ust ...dzień dobry jak miło, mamy pierwszego ochotnika... i nim się zorientowałam byłam na scenie. Trwało to chwil parę, niewielka improwizacja, krótka scenka, lecz życie to spektakl wielu scen w wielu odsłonach,
Mała wielka improwizacja
W każdym momencie, możesz być obserwatorem wyrwanym z fotela, by zaistnieć przez chwilę w blasku fleszy, naśladowcą powielającym cudze przeżycia lub wielkim aktorem na swojej życiowej scenie.
Nie ma przymusu każdy z nas cokolwiek robi, mówi, myśli czyni to wyłącznie na swój własny rachunek, na tej życiowej scenie blask zapalonego reflektora zawsze ukaże obraz tylko jednego aktora.
Irena Majoch
263/365,
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Zawsze was odwiedzam.
Buziaki 😘