Jak najwięcej dobrego

Nowa częstotliwość…

    Zmiany, zmiany … niezbyt spektakularne, ale nawet mała korekta częstotliwości może  przynieść nadzwyczajny pozytywny efekt.

    Z nastaniem jesieni trochę wyregulowania własnego odbiornika nie zawadzi, nastawiamy się na nowy odbiór pod hasłem: jak najwięcej dobrego przekazu, kto jest za?

Zarzucamy sieci

    Regulujemy odbiorniki, zarzucamy sieci i łapiemy co najlepsze, dobre, jak najwięcej dobrego. Pewnie znajdą się tacy co będą chcieli sprowadzić na ziemię, bo świat wcale taki jednoznacznie dobry nie jest, odpowiem więc może Twój nie jest, ale mój właśnie taki dobry jest.

    Nikt, absolutnie nikt, nie może powstrzymać nas przed dobrem, co widzimy i słyszymy, jak postrzegamy rzeczywistość zależy tylko i wyłącznie od nas, nikt nie może odebrać nam myślenia. A tak naprawdę ziarenko dobra można dostrzec wszędzie gdziekolwiek się spojrzy, bo świat nie jest taki zły jak chcieliby go co niektórzy przedstawić.

    Nastanie jesieni to bardzo dobra pora na zmianę częstotliwości odbioru treści wszelakiej, nastawiam się na odbiór jak najwięcej dobrych informacji, słów, myśli. Trochę się przy tym oczyści przestrzeń wokół, ale to zupełne naturalne, więc nie ma co się nad tym zatrzymywać, bo tego rodzaju procesy zachodzą w sposób tak naturalny, że nawet czasem wręcz niezauważalny.

    Po jakimś czasie obejrzawszy się za siebie, ze zdziwieniem stwierdzimy jak wiele brudu odpadło z naszego życia, może będą to toksyczne relacje, dziwne znajomości, niechciane reakcje, wymuszone gesty. Jedna drobna zmiana, a tak wiele może znaczyć, to wręcz nie wiarygodne, ale warto to sprawdzić samemu.

    Pamiętam  z dzieciństwa zupełnie inny nasłuch i odbiór, gdy przekaz telewizyjny był jednoznacznie partyjny, a  wielkość i potęga władzy ludu ociekała socjalistycznym bełkotem, mój ojciec przesiadywał przy odbiorniku radiowym kręcąc gałką, aby złapać odpowiednią częstotliwość. Kiedy w końcu ustawała kakofonia przeraźliwych dźwięków, trzasków, szumów, a z głośnika dochodziły słowa Tu Radio Wolna Europa w domu panowała taka cisza, że można było usłyszeć lecąca muchę.

    To były jakieś nadzwyczajne minuty, my dzieci nie rozumieliśmy o co chodzi, ale ekscytacja tajemnicą była tak wielka, że wraz z dorosłymi celebrowaliśmy tę chwilę niemal świąteczną. Matka przerażona wyglądająca zza firanki czy przypadkiem ktoś nie podsłuchuje, ojciec z roziskrzonym wzrokiem i zaciśniętymi pięściami jakby gotował się do skoku. Było w tej chwili tak niewiele słów, a jednak jej energia wypełniała wnętrze, jakby je oczyszczała i czuliśmy ja w sobie, tę dziwna moc.

    To tylko wspomnienie, nie ma już odbiorników radiowych z gałką, nie trzeba szukać częstotliwości i robić anteny z kawałka druta, wystarczy nastroić własne wnętrze na odbiór dobra, a częstotliwość sama się dostroi na odpowiednie wibracje, dokładnie tak samo jak tamta przed wielu laty.

Najlepsze są proste rozwiązania

    Zamiast szukać jakichś skomplikowanych rozwiązań, zawiłych odpowiedzi czy aplikacji nowych generacji wystarczy zastosować zasadę najprostszą  – wybieram dobro – to wszystko.

    Jeśli nawet mamy wątpliwości czy to zadziała, to warto sprawdzić w praktyce, zamiast deliberować po próżnicy, czekając na odpowiedni czas, bo on jest właśnie teraz! Dlatego nastawiam się na odbiór jak najwięcej dobrego… tylko tyle i aż tyle.

Irena Majoch

 284/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak spełniać marzenia? 4 proste kroki do szczęścia.

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Wypełnianie ankiet - prosty sposób na dodatkowy zarobek