O miłości do znudzenia

Powtarzanie zachwytu

    Słoneczny jesienny Poranek, wyraźnie domaga się atencji, nie zwykłego powiedzenia jaki jesteś piękny, ale jednej chwili uwagi, takiej z zapartym tchem.

    Nawet nie trzeba się wysilać i uruchamiać wyobraźni, bo za oknem spektakl w mistrzowskiej obsadzie z jesiennym Słońcem w roli głównej, więc można zatrzymać się w niemych zachwycie na parę sekund i ... poczuć.

Kocham Cię rano, w południe i wieczór

    Takie powtarzanie w kółko panie Macieju, kocham Cię, może sprawić, że najpiękniejsze spowszednieje, zblaknie i straci jakiekolwiek znaczenie, zwyczajnie znudzi się, jest to możliwe. Podobnie dzieje się z każda inną czynnością, która jest powtarzane już bez emocji, powielana odruchowo już nie pochłania naszej uwagi, nie zajmujemy sobie tym głowy o sercu nie wspomnę, zwyczajnie robimy to automatycznie.

    Temat miłości interesuje wszystkich, opowieść wielowątkową snuć można bez końca, ale dzisiaj zatrzymam się przy elemencie najważniejszym czyli nudzie w miłości. No, sama się przy tym składniku miłosnej mieszanki się nie zatrzymałam, jak zwykle Poranek podsunął mi ten smakowity kąsek, a mnie pozostaje go skonsumować przy pierwszej kawce. 

    Właściwie jest to bardzo proste zadanie wystarczy spojrzeć na miłość z odpowiedniej odległości i od razu widać, że o jakiejkolwiek jej formie mówimy to niezbędny jest uczuciowy dodatek, a gdy go zabraknie to zwyczajnie nie ma mowy o miłości, pozostaje rutyna, kopiuj wklej, zwykle czynności życiowe i tyle.

    Dzisiejszy Poranek jasno dal do zrozumienia, że oprócz rzuconych w przestrzeń słów zachwytu, o jaki piękny, potrzeba jeszcze chwili uwagi i odrobiny uczucia, małego serca drgnienia, aby ten moment był pełny. Nie wystarczy kłapanie jęzorem kocham cię od rana do wieczora, jeśli nie ma w tym zwrocie uczucia, to jest to ładna gadka, ale taka jak wiele zwrotów grzecznościowych, które stosujemy każdego dnia.

    Oczywiście każdy z nas ma inne potrzeby, ale zdecydowanie wolimy być traktowani podmiotowo, a nie przedmiotowo. Dlatego warto zacząć od siebie i przyjrzeć się jak traktujemy siebie, swoje myśli sowa, gesty to ważne, bowiem łatwo w tym obrazie dostrzeżemy jak nas traktują inni, ile zostawiamy im pola do popisu. Przecież pojęcie miłości nie sprowadza się tylko do relacji uczuciowej, to moc życiodajna i potęga jakiej świat nie widział i nie rozumie.

    O miłości można mówić, śpiewać, pisać bez końca, bowiem nigdy się nie nudzi, gdyż ta prawdziwa dobrze nasączona uczuciami wibruje tak cudowną energią, że w nieskończoność można szukać odpowiednich słów dźwięków obrazów, które ja opiszą jak najlepiej.

Świat wibrujący miłością

    Świat wibrujący miłością można opisać jednym słowem RAJ - przestrzeń bez lęku, złości, nienawiści, żalu, gniewu, pretensji, a wszystkie istoty w niej zanurzone opromienione są blaskiem dobrych emocji ... miłości prosto z serca.

    Może brzmi to jak utopia, ale krok po kroku zmierzamy w stronę takiej właśnie utopijnej krainy, doskonaląc własną istotę każdego dnia, zgłębiając kolejne pokłady miłości


Irena Majoch
 
 287/365,

Komentarze

  1. niestety występują w tym ogrodzie jabłka

    OdpowiedzUsuń
  2. oczywiście, ale tylko od nas zależy jak się w tym ogrodzie zachowamy. Pozdrawiam i zapraszam na kolejne wirtualne spotkanie już jutro o 10-tej

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Zawsze was odwiedzam.
Buziaki 😘

Popularne posty z tego bloga

Jak spełniać marzenia? 4 proste kroki do szczęścia.

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Wypełnianie ankiet - prosty sposób na dodatkowy zarobek