Rzeczy ważne i ważniejsze jak odróżnić jedne od drugich

W stanie zagubienia

    Z radością witam kolejną chwilę, dlaczego nie dzień cały zapytasz, odpowiem z uśmiechem iż to chwilę powitałam pierwszym na jawie oddechem.

    Nim ogarnę dzień cały to ta jedna chwila będzie mi towarzyszyć ona mi przyjaciółką, powierniczką z nią o zagubieniu się w dniu nie ma mowy.

Spraw tak wiele…

    Rozumiem troskę o różności, które do zliczenia są trudne, bo wyłażą zza każdego rogu, nowe i stare, jeszcze świeżością dymiące i stare zgrzybiałe co już się odleżały i najwyższa pora zająć się, ale… czasu brak na wszystko na raz, a rzeczy to ważne i ważniejsze tylko jak je odróżnić, jak posegregować, od czego zacząć.

    Nie ma się co stresować, tym natłokiem on zdarza się każdemu i nie jest niczym nadzwyczajnym, natomiast zastosowanie skutecznej metody to już sztuka. Arcydzieło rzec by można, taki artyzm w przesiewaniu można osiągnąć jedynie praktyką, bo to ona uczyni z Ciebie mistrza. Cały życiowy bajer polega na tym, aby znaleźć ten swój własny, jedyny niepowtarzalny sposób oddzielania ważnego od ważniejszego i to w każdym aspekcie życia.

    Oczywiście najprostszym rozwiązaniem jest koncentracja na jednej sprawie i tyle, przecież więcej w ciągu jednej chwili nie wykonasz. Można próbować podejmować się wykonania paru czynności jednocześnie, chociażby rozmawiać przez telefon i pisać wiadomości do innych, mieszać zupę w garnku i rozmawiać, bowiem niektóre działania nadają się na łączenie z innymi, ale są i takie których w żadnym razie nie należy łączyć.

    Ważny jest też kontekst, miejsce akcji weźmy przykładowo takiego Delikwenta, który wybrał na swój  priorytet utrzymywanie kontaktu za pomocą smartfona, nie rozstaje się z nim, świata poza nim nie widzi jest przedłużeniem jego ręki, głowy, myśli, serca … no wszystkiego, potrafi więc łączyć tę czynność z każdym działaniem.

    Niestety przekroczenie magicznej granicy zwanej umiarem wpędzi naszego Delikwenta w niezłe tarapaty, a dołków w które może wpaść wiele, kamieni o które może się potknąć jeszcze więcej, nie zapominając o szerokim wachlarzu możliwości zakończenia żywota pod kołami pojazdu mechanicznego, gdy z nosem w ekranie telefonu wkroczy na jezdnię.

    Tu następuje koniec historii Delikwenta, który robi parę rzeczy na raz, bo tak ustawił ich rangę. Czy rzeczywiście wysłanie komentarza, wyciągniętego kciuka czy rzucenie ciętą ripostą w stronę drugiej osoby jest tak ważne? Ważniejsze od własnego życia? Można rzeczywiście się zagubić w tych ważnościach.

    Tempo naszego życia jest coraz szybsze i często nie można sobie pozwolić na odkładanie niektórych spraw, by nabrały mocy, ale można potraktować je oddechem. Oddech nie zabija wręcz przeciwnie ratuje życie! Spokojne oddychanie po pierwsze napełni organizm tlenem, tak pożywione komórki zaczną  lepiej pracować i będą bardziej wydajne, a po drugie wpuszczony spokój trochę uporządkuje priorytety.

    Jeśli nawet chcieliśmy się rzucić w wir jakiejś czynności, to po wchłonięciu oddechowego spokoju okaże się że kolejność działań powinna być zupełnie inna, bo tego wymaga zgodność z naszym system wartości. System w którym ważne są słowa Dalajlamy „Podążaj za trzema rzeczami: szacunkiem dla innych ludzi, szacunkiem dla siebie oraz odpowiedzialnością za wszystkie swoje czyny”.

Wszystko po kolei…

    Wszystko układa się tak jak powinno, gdy jest zgodne z naszymi osobistymi zasadami, które tworzą  wewnętrzną konstrukcję, wówczas nie ma dylematów pierwszeństwa, wyścigów kto pierwszy, bo rzeczy następują po sobie w odpowiedniej kolejności.

    Wewnętrzny spokój zapewnia także swobodny harmonijny przypływ wszystkiego w odpowiedniej ilości i odpowiednim czasie, bez konieczności odróżniania i rozdzielania palmy pierwszeństwa.

Irena Majoch

 268/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!

Mindset - Twój sekretny składnik młodości i piękna

Zdrowe stawy - klucz do aktywnego życia