Z leniwym rozmarzeniem

Samo się robi

    Pobudka z myślą wiodącą o fantastycznie zorganizowanym świecie, to bardzo dobry początek teraz już wystarczy z leniwym rozmarzeniem obserwować, bo samo się robi.

    Już widzę te marsowe miny i głosy oburzenia, na nic nie robienie, ale niewielkie robi to wrażenie, bo nie ma nic  do zrobienia, wszystko zostało zrobione można żyć.

Wielkie odkrycia

    Odkrycie tej prostej zasady jest na miarę wielkich odkryć geograficznych lub nawet wynalezienia koła, a może nawet ognia, być może nie ma jeszcze znaczenia ogólnoświatowego, ale ogromne dla mnie jako jednostki. Zapewne za czas jakiś osiągniemy poziom świadomości, który wprowadzi zajęcia z pojmowania świata do programu szkolnego, ale to kiedyś tam.

    Jesteśmy tu i teraz więc z leniwym rozmarzeniem wchodzę  w ten dzień już zrobiony, mogę więc czynić to z lekkością piórka beztrosko i radośnie. Cudowne to uczucie gdy na barkach nie trzeba dźwigać ciężaru problemów, spraw całego dnia, tygodnia, miesiąca, albo nawet roku, ot można zwyczajnie żyć, poczuć zapach i smak świeżo zaparzonej kawy, zachwycić się ciepłym blaskiem wschodzącego słońca, przywitać się z Porankiem.

    Być może wiele osób czytając te słowa myśli o moim romantycznym rozmemłaniu z lekkim przymrużeniem oka lub nawet łaskawą pobłażliwością, jakkolwiek na to patrzycie kochani spróbujcie żyć chwilą, a spotkamy się w niej bez przymrużenia oka, bo żyjąc w iluzji nie żyjemy ani w pełni, ani na serio.

    Umiar, harmonia, spokój w tym zestawie mieści się także leniwe rozmarzenie, wpisuje się doskonale  w naturalny rytm i jest spójne z wszystkim co dzieje się wokół. Zakładając, że pośpiech i walka o byt jest jedynym kierunkiem naszej egzystencji wpadamy we własną pułapkę, bowiem całkowite uzależnienie się od świata materialnego  odbiera nam istotę naszego bycia tu.

    Zupełnie nie ma znaczenia jak nazwiemy to za czym tak pędzimy, czego pożądamy czy będzie to super pojazd mechaniczny, góra pieniędzy, wielki dom z basenem, podróże na kraj świata, władza nieograniczona, to nigdy przenigdy nie nasyci to do końca, nie wypełni naszego wnętrza blaskiem spokoju gdy zabraknie tam miłości.

    Cokolwiek tworzymy bez miłości jest to zwykły pustostan i nawet stworzenie wielkiego osiedla nie przyniesienie takiego spełnienia jakie jest niezbędne naszej istocie, zawsze będzie dochodziła do głosu bolesna zadra, piekąca i z każdym dniem powiększająca się czarna czeluść niespełnienia z ciągle powracającym pytaniem o sens i pragnienie zaspokojenia.

    W okresie PRL-u posiadanie samochodu była luksusem, był to towar deficytowy i reglamentowany, oczywiście to władza ludowa decydowała kto zasługiwał na samochód. Jeśli wykazałeś się odpowiednim w oczach władzy działaniem dostałeś talon na upragniony samochód. Radość takiego obdarowanego bywała wielka i równie wielkie cięgi zbierał od bliskich, którzy odważyli się wyrazić swoje opinie o takiej współpracy z dyktaturą proletariatu.

    Gdy tylko runął mur, otwarto nasze zachodnie granice i nareszcie swobodny dostęp do zachodniej cywilizacji sprawił, że mogliśmy spełniać swoje marzenia to pierwsze zachłyśnięcie było prawie takie same jak dziecięca  radość z upragnionej zabawki. Ci co marzyli o samochodach sprowadzali je z zachodu bez opamiętania ciesząc się każdym kolejnym modelem, zobacz jaki nowoczesny, funkcjonalny, tani, wykrzykiwali z iskrami w oczach.

    Nasiąkając zachwytem materialnym światem zapadali się w mieć na dobre zapominając o być. Ale tak naprawdę nigdy być nie było ich priorytetem, bo nie ma znaczenia dostęp do dóbr materialnych, to nie ilość zgromadzonych zabawek sprawia, że mówimy dość. Ten który tak pragnął samochodu wjeżdżając kolejnym modelem oczekiwał od bliskich pochwały, entuzjazmu, ale zachwyt był coraz mniejszy bo i zabawka nie była już tak atrakcyjna, pożądana co z tego że większa, nowocześniejsza, ale to tylko zabawka. Czar atrakcyjności prysł jak bańka mydlana i została pusta czarna otchłań… przestrzeń dla miłości.

Widzę Cię…

    Jeśli powiem widzę Cię, czy odpowiesz ja też Cię widzę, niczego więcej nam nie potrzeba jak dostrzeżenia siebie nawzajem tak jak dostrzegamy słońce budzące się każdego ranka.

    Gdy w szalonym rytmie swojego dnia znajdziesz jedna chwilę, którą obdarujesz leniwym rozmarzeniem, to będzie właśnie ta chwila, która sprawia, że wszystko samo się robi

Irena Majoch
 
 290/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak spełniać marzenia? 4 proste kroki do szczęścia.

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Wypełnianie ankiet - prosty sposób na dodatkowy zarobek