W szarości poranka

Znajduję upodobanie

    Poranek szarym płaszczem z deszczu i mgły otulony w szarościach zanurzony, od stóp po czubek głowy.

    Znajduję spore upodobanie w tej jego szarości, co na pierwszy rzut oka wygląda dość ponuro, to gdy przyjrzeć się uważniej wiele można zobaczyć i usłyszeć w szarej ciszy.

Bez emocji

    Czyżby ta szara przesłona odbierała emocje, pozbawiała zachwytu, chyba to raczej wymówka, taka okazja co to sama w ręce wchodzi, by móc na nią zrzucić odpowiedzialności krzynę. Uff … od razu wygodniej, lżej, przyjemniej, bardziej komfortowo, samopoczucie na chwile poprawione. Skoro wytrych został znaleziony to i dzień będzie przyjemniejszy, bo można sobie pofolgować, przecież ta szarość dnia rozwiązuje nam ręce.

    Jednakże nazwijmy rzecz po imieniu, to zwykłe narzekanie, czy naprawdę musimy szukać wymówki, by czegoś nie robić. Zupełnie niepotrzebny nawyk tłumaczenia się jest tak zakorzeniony, że robimy to nawet sami przed sobą. Oszukując siebie jednocześnie okradamy z pięknych doznań, doświadczeń, wrażeń, by potem powiedzieć jaki to świat jest zły, podły, niesprawiedliwy. Pytanie jakie warto zadać tylko sobie brzmi… jak siebie traktuję?

    Nim rzucimy obelgi i postawimy zarzuty innym i całemu światu, spójrzmy na własne podwórko, jak wyglądają nasze relacje ze sobą. Często nie mamy ochoty tego robić, uważając takie gadanie ze sobą za stratę czasu, a jednocześnie spędzamy godziny na przetrawianiu sytuacji co on mi zrobił, czego ona nie zrobiła, mielimy i mielimy te przykre sytuacje usiłując nagiąć innych do wykonania pożądanych czynności, zamiast zająć się sobą, a reszta sama się zadzieje.

    A to takie proste jest!! Jakiś czas temu w piękny słoneczny dzień siedziałam z moim paroletnim dzieckiem w piaskownicy, babki z piasku wychodziły z foremek jedna po drugiej, zabawa przednia została zakłócona przybyciem nowych. Do zabawy dołączyli dwaj bracia w podobnym przedszkolnym wieku, byli pod opieką babci, która najwyraźniej nie miała z nimi porozumienia.

    Podzieliła się ze mną swoimi problemami wychowawczymi, kończąc wywody pełne złości stwierdzeniem rzuconym dość głośno w przestrzeń… pójdą do przedszkola to tam nauczą ich grzeczności!! Wygrażała przy tym palcem w kierunku wnuków, co miało podkreślić wagę słów. Oczywiście nie powstrzymałam się i zapytałam czy naprawdę tak sądzi, bo coś mi się wydaje że pierwszy przykład to dzieci czerpią z najbliższych, trudno jest czego nauczyć, nakazać jeśli samemu się tego nie robi.

    Parolatek jest świetnym obserwatorem i chłonie wszystko jak gąbka, jeśli mówię dziękuję, proszę, przepraszam, to dziecko w sposób naturalny przyswoi te reakcji i nie będzie konieczności musztrowania brzdąca. Pamiętam moje zaskoczenie, gdy wraz z dzieckiem wchodziłam do autobusu i usłyszałam głośno wypowiedziane dzień dobry. Potem w trakcie naszej rozmowy dziecko mi wyjaśniło, że przecież ja wchodząc mówię dzień dobry. Wiele można zdziałać, własnym przykładem, zupełnie bez wysiłkowo, świat jest naszym lustrzanym odbiciem.

Tajemnice szarości

    Wiele małych sekrecików w szarości zapisano, ale mamy do nich dostęp, bo przeznaczone są tylko i wyłącznie dla nas, nikomu innemu nic po nich, one zapisane są szyfrem, który tylko i wyłącznie my pojmujemy.

 
Irena Majoch
 319/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Nawyki i przyzwyczajenia - niewidzialna siła, która kształtuje Twoje życie

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!