Na tle szarości dnia wystarczy być…

W uśmiech ubrać się

    Niekiedy poranek tworzy tło na którym można błyszczeć od rana, wystarczy być, w uśmiech ubrać się i  na tle szarości poranka  robić furorę .

    Niezła to frajda uświadomić sobie taką możliwość, a jeszcze większa taki celebrycki show urządzić i oczywiście wziąć w nim udział zupełnie beztrosko gwiazdorząc.

Ponuractwo jesienne

    Listopadowa słota przyszła po słonecznych barwnych dniach i momentalnie szary stał się świat, ale barwa i mokre otoczenie to nic w porównaniu z minami smętnymi. Rozglądam się wokół i jakoś trudno dostrzec uśmiechem rozjaśnione oblicza, normalnie jakaś szara zapaść dopadła całą populację? Wystarczy tylko zmienić tło dnia i dzieje się magia, taka podatność na pogodowe huśtawki jest wręcz nieprawdopodobna.

    Z drugiej strony nareszcie można pomarudzić, jest to nawet uzasadnione, bo leje od rana, czarne chmury wiszą nad głową złowrogo, ostry wiatr smaga powiewając z każdej strony, jak widać powodów jest tak wiele, że wystarczy ich na cały dzień, można narzekanie dozować, rozwijać i ubarwiać na wiele sposobów co i rusz dorzucając kolejne ziarno złości, frustracji, żółci.

    W tym jesiennym sezonie nie biorę udziału w ogólnonarodowym lamencie  nad listopadową słotą. Nie jest to deklaracja lecz informacja, zamiast deliberować nad czymś na co zupełnie nie mam wpływu dostrzegam w tej sytuacji dobre, ciekawe możliwości i nowe przestrzenie do poznania.

    Jeśli nie widzisz jeszcze niczego dobrego to nie znaczy, że tego nie ma, a jedynie to, że ty tego nie dostrzegasz, więc daj sobie szansę, nie zamykaj drzwi swojego wnętrza, lecz zostaw je chociaż uchylone, może przez ciekawość coś tam dojrzysz.

    Nie jest to nazbyt odkrywcze, ale ten uśmiech już od rana przywędrował i rozgościł się jak u siebie, nie mam więc trudności w odkryciu dobrej strony szarego dnia. Pierwszą i niepodważalną zaletą jest właśnie on – uśmiech, zaadoptowany, przyjęty z otwartością bez zbędnych pląsów, stał się jednością i naturalnym odruchem, ze szczerością mogę nim obdzielać każdą napotkaną na mojej drodze osobę.

    Czyż to nie przyjemne, a do tego pożyteczne móc podzielić się z innymi tym co najlepsze? Wystarczy być i życzliwością dzielić się, całkiem bez wysiłku – to tylko uśmiech, a znaczy tak wiele. Często nie zdajemy sobie sprawy jak taki uśmiech otrzymany znienacka może rozjaśnić mrok, przegonić ciemne obłoki, nawet przywrócić  nadzieję.

    Uśmiechnąwszy się raz, bezinteresownie z ciepłą życzliwością przekazujemy niewidzialny dar, w postaci energii, która może zdziałać cuda, gdy trafi do potrzebującego. Czasem łatwiej jest wrzucić monetę lub banknot do puszki potrzebującego niż obdarować innych życzliwym uśmiechem. Tak łatwo przychodzi darowanie pieniędzy, a tak wiele trudu kosztuje uśmiech.

    Ten jesienny uśmiech ma szczególne znaczenie, bo on już kształtuje przeszłe dni, ten dzisiejszy już kładzie fundament pod kolejne poranki, wieczory i popołudnia. Czy będą przyjemnie czy posępne, radosne czy nostalgiczne wiele zależy od szczerości i prawdy, która zamieszka w sercu już teraz.

 Listopadowy celebryta

    W miesiącu sprzyjającym  szarości w każdej możliwej formie, bardzo łatwo można zyskać popularność, wyróżnić na tle nijakim, rozbłysnąć na firmamencie i … stać się gwiazdą.

    Jednakże nie chodzi nam chyba o jednosezonowy szał radości lecz zwykłe bycie z beztroską i uśmiechem na szczycie.

Irena Majoch

338/365,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak spełniać marzenia? 4 proste kroki do szczęścia.

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Wypełnianie ankiet - prosty sposób na dodatkowy zarobek