Przyjaźń na czterech łapach: Jak chihuahua Daisy skradła moje serce podczas wakacji
Wakacje mają to do siebie, że zawsze mijają zbyt szybko. Zanim się obejrzymy, wracamy do codziennych obowiązków, pozostawiając za sobą plażowe leniuchowanie, wieczorne grille i długie, bezstresowe dni. Ale czy to oznacza, że wszystko, co przeżyliśmy, również odchodzi w zapomnienie? Absolutnie nie! Czasami wakacyjne znajomości mogą przerodzić się w coś trwałego, czego przykładem jest moja nowa przyjaźń – z chihuahuą Daisy. Czytaj: | Poranna magia: Jak wschód słońca wpływa na nasze życie Te wakacje miały być takie jak zawsze – odpoczynek, dobre jedzenie, książki, których nie zdążyłam przeczytać przez cały rok, i może kilka nowych znajomości. Ale w tym sezonie nie tylko ludzie zyskali moje sympatie. Do mojego serca wkradła się mała, urocza chihuahua , która od pierwszego spojrzenia wywołała uśmiech na mojej twarzy. Na początku wydawało mi się, że to będzie tylko przelotna znajomość. W końcu pies to nie człowiek, nie można z nim prowadzić długich rozmów przy winie, ani opowiadać o swoi