Jak wykorzystać inspirację czyli recepta na dobry dzień

Inspirujące wskazówki Trzynastego

    Powitanie Poranka spokojne, rozkręcam się powoli, aż tu znienacka szepty jakieś za plecami, trzynasty, jestem trzynasty. W pierwszym odruchu zamarłam na sekund parę, ale ciąg dalszy był już dla mnie samej zaskoczeniem… to cudownie odpowiedziałam z uśmiechem.

    Trzynasty to mój najulubieńszy dzień, śmiało rzec można pupilek, więc goszczę go z radością, a spędzenie z nim czasu będzie ogromną przyjemnością i zaowocuje ogromem inspirujących wskazówek.

Oswojona Trzynastka

    Uwielbiam ten dzień z każdym nadchodzącym miesiącem coraz bardziej, okazuje się że oswojona Trzynastka jest fantastycznym kompanem. Jeśli masz co do tego wątpliwości, to spójrz na swoje własne doświadczenia związane z tym dniem. Jeśli są zupełnie neutralne to nie ma się nad czym rozwodzić, ale jeśli jest tam jakiś niepokój, który czyha za rogiem to warto się na chwilę zatrzymać, przyjrzeć w czym rzecz,

    Zamiast robić uniki, albo co gorsze udawać, że mnie to nie dotyczy można skorzystać z magicznego wsparcia wszechświata. Bo skoro jest jakaś niepokojąca siła sprawcza w tej Trzynastce to dlaczego z niej nie skorzystać. To właśnie zrobiłam jakiś czas temu, efekty są zadziwiające. W ferworze dni pędzących jeden za drugim, można się w nich zagubić, a nawet stracić z oczu to co istotne, wówczas pojawia się wybawca mój pupilek.

    Czasem tylko delikatnie przypomina innym razem wylewa kubeł zimnej wody na zbyt gorącą głowę, ale zawsze rozchyla wachlarz inspiracji, tak różnobarwny, aż dech zapiera. Nie inaczej zadziało się dzisiejszego Poranka, gdy okazało się, że zupełnie zapomniałam o kartkach z kalendarza chociaż  mam je cały czas przed oczami, patrzę na nie, ale to wcale nie znaczy, że widzę. Ciekawe na co patrzysz i co widzisz, może czasem warto połączyć  to patrzenie z widzeniem?

    Pewnie to oczywista oczywistość, ale sądzę że nie do końca, tak na odczepnego, żeby nie myśleć, nie zagłębiać się w analizy, to można rzucić … patrzę i widzę. Ale tak dla siebie, w domowym zaciszu, warto zadać to pytanie i szczerze sobie odpowiedzieć … na co patrzę i co widzę. Czy wzrok ślizga się po lukrze zapisując w pamięci nic nie znaczące obrazy, czy może jest coś więcej.

    Ależ ta moja Trzynastka jest szczodra, przyniosła tak wiele darów, inspiracji, że dnia mało na ich ogarnięcie, a wszystkie są szyte na miarę takie w sam raz dla mnie. Kto by pomyślał, że wcale wiele nie trzeba, aby wszechświat się do Ciebie uśmiechnął, wystarczy uśmiechnąć się do niego i… to wszystko.

Jaka postawa taka strawa

Kiedyś moje nastawienie do Trzynastego nie było takie sympatyczne, chłodny dystans to delikatne określenie ówczesnych stosunków, co odzwierciedlały nasze niezbyt przyjemne spotkania.

Jednakże nie ma nic stałego, zmienić można wszystko, a w szczególności to co zależy od nas, zmiana nastawienia to moja sprawa i tylko ja mogę coś z tym zrobić, więc zrobiłam i teraz mogę powiedzieć, ze Trzynasty to mój najulubieńszy dzień.

Irena Majoch

 213/365,

Czytaj:

| Mindset - Twój sekretny składnik młodości i piękna

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Projekt Twój Friend - przyjaciel do wynajęcia na pogaduchy

Nawyki i przyzwyczajenia - niewidzialna siła, która kształtuje Twoje życie

Odchudzanie? Wystarczy przestać o tym myśleć!