Jak spełniać marzenia? 4 proste kroki do szczęścia.

    Często podjęcie tematu rozwoju osobistego związane jest z pragnieniem poprawienia własnego komfortu życia. Czegokolwiek pragniemy, czy jest to sfera materialna czy duchowa, zawsze konieczne jest działanie i zwyczajnie trzeba zrobić ten pierwszy krok. Wchodząc na drogę samorozwoju, która ma doprowadzić nas na szczyt - czymkolwiek on jest, rozbijemy wiele barier i skorup. Uświadamiamy sobie moc miłości, akceptacji, wybaczenia i wdzięczności czterech reguł wszelkiego szczęścia i spełnionego życia.

Part 1 - Miłość

    Najczęściej o miłości myślimy w chwilach wielkiego uniesienia lub jest straty, zapominając o tym co jest pomiędzy. Miłości pragnie każdy, poczynając od przyjścia na świat po sam kres bytowania na ziemi. Pragnienie miłości jest wszechogarniające i jednocześnie inspirujące niemal wszystkie nasze działania. Jest punktem wyjścia i odniesienia.

    Pragnąc i poszukując miłości potrafimy się zagubić w meandrach życia tracąc to co najważniejsze, lub zupełnie nie zauważając. Będąc dzieckiem patrzę w oczy ukochanej osoby - rodzica wyciągam rączki i otrzymuję przytulenie, całusy, ciepło, bezpieczeństwo.

    Potem coś się dzieje i każdego dnia dostaję coraz mniej, inaczej, pod warunkami, tracę grunt pod nogami… każdego kolejnego dnia, życie wywraca się do góry nogami. Jedna szkoła, druga szkoła, uczelnia, praca, nowe środowiska, nowi ludzie, nowe doznania… Nawet nie myślimy o tym jak wiele bodźców na nas oddziałuje, odziera nas z najpiękniejszego budulca i wrzuca ścieki z kanalizacji życia.

    Aż przychodzi ten dzień, gdy docieramy do ściany i poczucie bezmiaru życiowej tragedii braku miłości, wypala wszystkie komórki, a ból jest nie do zniesienia. Czasem staramy się to cierpienie doraźnie zminimalizować choć na chwilę, uciekając w pracę, alkohol, tabletki, narkotyki, próby samobójcze lub szukamy pomocy w grupach wsparcia, u specjalistów.

    Będąc w samym środku tych emocji nie słuchamy dobrych rad, jedyna interesująca kwestia to, aby przestało boleć i rozwiązanie, by miłość wróciła. Zaspokojenie tego pragnienia jest najważniejsze koniec i kropka. Z taką sytuacją trudno jest dyskutować jedyne co można zrobić to zdać się na czas, on najlepiej zaleczy ranę. Tylko czy w tej sytuacji o to chodzi.

     Co zrobić gdy to dzikie nieokiełznane pragnienie dopada i szaleństwo wewnętrznej gorączki pcha Cię w przepaść? To trudna sytuacja, co nie znaczy, że należy się jej poddawać. Oczywiście jeśli nie potrafisz znaleźć właściwego narzędzia, należy poprosić o pomoc. Zawsze w najtrudniejszej sytuacji proś o pomoc, przyjaciół, rodzinę, specjalistę, Boga, Wszechświat. Rób to na głos lub w ciszy swojego umysłu, zawsze otrzymasz odpowiedź, wskazówkę wsparcie.

    Najgorsze co można zrobić to poddać się i pozwolić czarnym emocjom się rozwijać. Myślisz pewnie, że Twoja sytuacja jest tak trudna, straszna, że nikt tak jak Ty nie cierpi, ale zapewniam, że zawsze nasze osobiste cierpienie i ból jest największe na świecie i każdy przeżywa je na swój sposób – każdy cierpi po swojemu i nie da się tego porównać.

Masz do tego takie samo prawo  jak każdy

    Cierpiałam wiele razy z miłości, a to gdy jej brakowało w dzieciństwie, przerabiałam ból odrzucenia, zdradę partnera. Cudownie jest czuć te motyle, gdy pojawia się miłość, a strasznie gdy znika, gdy czujesz pustkę i tracisz grunt pod nogami i nie wiesz już NIC. Świat rozpada się na kawałki i czujesz jakbyś wlazł na minę i rozerwało Twoje wnętrze. Tym trudniej jest się gdy cała ta miłość znajdowała się na zewnątrz, zawisła na tej drugiej osobie i codziennie przeglądała się w niej jak w lustrze, potwierdzając Twoje istnienie. Tak jeśli potrzebujesz takiego lustra, by dojrzeć siebie to jest problem.
Masz prawo do szczęścia

    Dlatego warto poszukać w sobie chociaż małego podręcznego lusterka w którym można się przeglądać, można się do siebie uśmiechnąć, spojrzeć na siebie z miłością, powiedzieć jedno albo dwa miłe słowa… może chociaż dzień dobry, jesteś fajny/a, lubię Cię.

    Może warto zacząć od polubienia siebie i przebywania ze sobą. Czasem wydaje się, że jak znajdę tę drugą osobę zrobię dla niej wszystko, będziemy się kochać i będę szczęśliwy/a, będziemy szczęśliwą rodziną… przyjmujemy takie założenie i budujemy domek z kart.

    Jedyne co jest pewne na tym naszym świecie to śmierć, natomiast cała reszta to niepewność, zmienność i potrzebuje uwagi tej chwili. Może gdyby nie było tego zaślepienia własnymi pragnieniami idylli szczęśliwości już dawno dostrzegłbyś lub dostrzegała swojego partnera jego zainteresowania, potrzeby, lęki i zachwyty. WIDZĘ CIĘ to magia miłości.

    Jak możesz widzieć drugą osobę gdy nie dostrzegasz siebie? Widzisz jedynie płaskie odbicie w lustrze, obrazek z mediów społecznościowych, słowa przyjaciółki… Och, ale z niego ciacho… No i widzisz swoje pragnienia. Czasem jest to coś na siłę, coś wbrew temu co w duszy gra,  ale lekceważysz to w imię chwilowego szczęścia, ekscytacji, zaspokojenia… nic nie trwa w nieskończoność. Ekscytacja mija i… okazuje się, że gdy emocje opadły to nie jest życie o jakim marzyłaś? Ale dostałaś to czego chciałaś!

    Z miłością jest jak z rośliną, wymyślisz sobie piękne zielone coś. Kupisz ziarenka zasiejesz wykiełkują i… wyrasta jakiś badyl, który nie pasuje do wnętrza, albo już Cię nie interesuje bo za długo czekałaś. Zaczynasz mieć pretensje do siebie i świata, do momentu aż roślina padnie, uschnie, zgnije… cokolwiek wtedy rozpacz, wyrzuty sumienia, złość… Ok, kupię drugą.

    Miłość też można znaleźć następną, będzie pewnie taka sama jak poprzednie, bo nie przemyślawszy minionej lekcji nie wyciągnąwszy wniosków, wpadniesz jak mówi powiedzenie z deszczu pod rynnę… znowu w ten sam schemat i tę samą sytuację.

    Dlatego warto wyciągnąć podręczna apteczkę i porozmawiać ze sobą. Można opisać swój problem, wyrzucić z siebie wszystkie złe myśli, wypisać je na kartce, nie radzę tego publikować, ani wysyłać do niewiernego partnera – bowiem trzeba się liczyć z konsekwencjami. Pamiętaj, że druga osoba może nie wykazać się życzliwością w stosunku do Ciebie i chociażby upublicznienie Twoich słów może jedynie pogorszyć Twoją sytuację.

    Wyrzucając swoje żale na papier, zadbaj aby te kartki były bezpieczne. Kiedy już pozbędziesz się myśli nie potrzebnych, pomyśl o tych słowach, które Ci służą, które mogą odbudować i stworzyć Twój nowy świat miłości., zaczynając od miłości do siebie. Opisz to dokładnie, opisz miłość do siebie, jak kochasz siebie. Dopiero gdy opiszesz jak kochasz siebie poszukaj słów odpowiednich dla opisania tej drugiej osoby z którą pragniesz dzielić życie i każdą jego chwilę.

Szukasz na zewnątrz tego czego nie masz wewnątrz?

    Wszystko co dzieje się wokół na co trafiasz to projekcja Twojego wnętrza, Twoich myśli, Twojej energii. Czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek tak pomyśleć? Brzmi abstrakcyjnie?

    Spróbuj wykonać takie ćwiczenie, pomyśleć, że masz wpływ na to co Cię spotyka, że ponosisz odpowiedzialność! Brrr to nie jest przyjemne, ale gdy zaakceptujesz taką ewentualność, możesz coś z tym zrobić i to będzie pierwszy krok do odkrycia i naprawy Twojej przestrzeni miłości. Okaże się ze jest to cudowna nieograniczona przestrzeń z której możesz czerpać garściami… nikt i nic Ciebie nie ogranicza – odkryjesz, że to Ty jesteś jedyną istotą która takie ograniczanie ustawia. Wówczas poczujesz prawdziwy cud miłości, gdy zerwiesz te mroczne ograniczające zasłony .

    Zdarza się że mylimy pożądanie z miłością, gdy zaspokojenie swoich popędów stawiamy na pierwszym miejscu i jest ono jedynym wyznacznikiem naszych relacji. Warto spojrzeć na tę emocję bardziej szczegółowo.

    Naturalna koleją rzeczy jest pożądanie, zakochanie i miłość. Jesteśmy istotami cielesnymi, ale i duchowymi, warto pamiętać, że aby ten system działał sprawnie wszystkie trybiki muszą być na swoim miejscu. W odpowiedniej ilości muszą ze sobą współpracować. Wystarczy, że szwankuje jeden element, i to właśnie on wywróci całą resztę do góry nogami.

Irena Majoch

Artykuły powiązane

Akceptacja	Wybaczenie	Wdzięczność